Obserwatorzy

sobota, 3 sierpnia 2019

B.N. 52/19. KOLOROWA ZARAZA.

Motto:
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
Byś wybawiła nas od czarnej śmierci”.
/ Powstanie Warszawskie /

Witam.
Motto dzisiejsze to fragment wiersza Józefa Szczepańskiego, ps. Ziutek (Wiersz o Sowietach), który powstał w czasie Powstania Warszawskiego, gdy Powstańcy walczyli o życie i wolność Polski, a Armia Czerwona stała na Pradze, po drugiej strony Wisły i spokojnie czekała, aż hitlerowskie Niemcy Warszawę wykończą!
Słowa te stały się mottem wypowiedzi metropolity krakowskiego, abpa Marka Jędraszewskiego, podczas „powstańczej” mszy w krakowskim Kościele Mariackim:
Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły.
Nie czerwona, ale tęczowa.”
I za te słowa – wszak nikogo „ad personam” nie atakujące, chodzi tu przecież o ideologię zaledwie, nawet nie o jej wyznawców – spotkała abpa tak wielka fala nienawistnego hejtu, że aż trudno to sobie wyobrazić.
Wynurzenia takiej prof. Środy (tę wypowiedź można ocenić wyłącznie w kategoriach choroby psychicznej albo demencji), czy prof. Hartmana (to nie pierwsza wypowiedź Jędraszewskiego, w której mówi o lewicy jako zarazie, nawiązując do retoryki nazistowskiej), można by jeszcze olać – wszak to „epologeci totalnych” do kwadratu (trzeba by jednak zapytać – kto takim „debilom” przyznaje profesorskie tytuły?), ale atak Tygodnika Powszechnego (tygodnik katolicki!) - przesłanie kazania jest przeciwne nauce Jezusa – to już „dno dna” - katolicki tygodnik przeciw katolickiej prawdzie?
Pewnym wyjaśnieniem tutaj może być to, że Tygodnik ten ukazuje się w Polsce od roku 1945 (!), a wiadomo – komuna nic nie dawała za darmo – a jego red. „seniorem” jest Adam Boniecki MIC, bo to, że red. naczelnym (od marca 2011), jest niejaki Piotr Mucharski, nic nam nie powie – kto bowiem zna (oprócz jego owocnej współpracy z niejakim Kamilem Durczokiem, dwie bodaj książki!), tego gościa?
Tak, tygodnik katolicki „po świńsku” atakujący metropolitę krakowskiego, to „znak naszych czasów” - brak teraz u nas takich autorytetów jak kardynałowie Wojtyła, Macharski, czy Wyszyński – a jak już trafił się jeden „hierarcha właściwy”, który „tęczową propagandę” widzi i przed nią ostrzega, to jest dołowany!
Bo prawda jest tyleż okrutna, co prawdziwa i niebezpieczna – tęczowa ideologia LGBT (gender!), która już prawie opanowała tzw. Europę Zachodnią (patrz – Francja, Niemcy - rocznik 1968!), coraz bezczelniej puka do „polskich bram” - i tylko „narodowy odpór” może tę falę „lewackiego bezprawia” powstrzymać!
Bo oczywistą oczywistością jest, że „tęczowa rewolucja” to kolejna (po rewolucji francuskiej, po rewolucji bolszewickiej, po rewolucji faszystowskiej /wszak faszyzm to lewactwo, nie prawica!/), prowokacja „tajemnych sił” (Soros, Soros!) światowego „lewactwa”!
Kto za tym wszystkim stoi, nie wie nikt (?) – ale wiadomo, że nawet taki Soros nie mógłby tak swobodnie na światowej giełdzie działać i miliardów swych gromadzić, gdyby ktoś naprawdę wielki mu na to nie pozwalał.
A „ideologia LGBT” (kolorowa zaraza), wciąż atakuje!
Tu można powiedzieć tylko jedno – kto by za tym nie stał (masoni, żydzi, jehowi, zielonoświątkowcy czy inny jakiś diabeł!), to nie poradzi – Polska, dzięki swej katolickiej wierze, spokojnie się obroni, a nawet pójdzie dalej – znowu (Bitwa Wiedeńska, Bitwa Warszawska!), obroni Europę.
A „tęczowa zaraza” nie opanuje naszych „dusz, serc i umysłów”.
I tak nam dopomóż Bóg!
Do zobaczenia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /