Obserwatorzy

środa, 18 października 2023

 B.N. 46/23. SEN WARIATA 2.0

Motto:

"Naród wspaniały,

Tylko ludzie kurwy!"

/ Naczelnik Piłsudski /

Witam.

W słoneczne, choć chłodne popołudnie postanowił spełnić obywatelski obowiązek i oddać swój głos w wyborach oraz w referendum, które uważał za równie ważne.

W jego lokalu wyborczym kręciło się kilkanaście osób, po prawej stronie, za rzędem przykrytych zielonym suknem stołów siedzieli członkowie komisji wyborczej, przy których widniały nazwy ulic z okręgu, podszedł do "swojej" (ostatnia po lewej), ładnie się przywitał, podał adres i przedłożył swój dowód osobisty.

Siedząca tam młoda pani przypomniała mu nauczycielkę biologii z podstawówki, która bardzo się czerwieniła, omawiając żeńskie i męskie (wtedy dla rozróżnienia płci używało się takich paskudnych określeń!) narządy, ale która na przerwach bardzo ostro strofowała niegrzecznych uczniów – aż przyjrzał się jej uważniej, faktycznie, podobieństwo było!

Pani sprawdziła dane i konfidencjonalnym szeptem zapytała – wszystkie karty? Nieco zdziwiony odpowiedział, że tak, ale zdobył się na pytanie – dlaczego pani pyta? Ja nic nie mówiłam, powiedziała zimno młoda pani i wydała mu trzy karty. Jednocześnie słyszał, jak dwa stanowiska dalej czwórka młodych ludzi dyskutuje gorączkowo między sobą – dobrze, że nam przypomniała, to takie ważne!

Wziął podane karty i usiadł przy wolnym stoliku (po co za kotarę, to wolny kraj!), po czym skrupulatnie je wypełnił, stawiając krzyżyki przy kandydatach Prawa i Sprawiedliwości (przy sejmie zagłosował na koleżankę, przy senacie zamruczał coś pod nosem, ale zaznaczył kandydatkę PiS), oraz postawił wyraźne 4xNie w referendum.

Gdy składał formularze, by zgrabnie wrzucić je do urny wyborczej, dumnie stojącej pośrodku, wzrok jego ponownie trafił na młodą panią – akurat na niego spojrzała, wzrokiem, o ile to możliwe, jeszcze zimniejszym!

I wtedy przyszła mu do głowy dziwna myśl – jeżeli za stołem siedzi czterech członków Komisji (to chyba połowa, plus kierownik?), jeżeli dwóch z nich agituje przeciw referendum, a pozostałych dwóch, słysząc to, nie reaguje (tak było, gdy pobierał karty!) - to jaką mamy gwarancję, że ta Komisja (bronił się przed tym, ale porównanie samo przyszło – Załoga Rudego?), równie "obowiązkowo" nie podejdzie da samego faktu liczenia głosów?

Wszak protoplasta wielu z nich już dawno powiedział – nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy!

Odganiając od siebie te straszne myśli, wrzucił elegancko złożony pakiecik (wcześniej zrobił sobie jego zdjęcie na pamiątkę!) do urny i wyszedł z lokalu.

Po powrocie do domu coś zjadł, wypił drugą kawę i spokojnie czekał na mecz naszej piłkarskiej reprezentacji, która pod wodzą nowego selekcjonera miała uczynić kolejny krok na drodze awansu do Mistrzostw Europy!

No i doczekał się, ale był czujny (a gra naszej kadry nie porywała!) i o godz 21 przełączył na TVP, by zobaczyć od dawna oczekiwany sondaż exit poll – wynik nieco go zasmucił, więc aby się pocieszyć, z powrotem przełączył na mecz – a tu nadal nic dobrego!

Po żałosnym remisie naszych orłów ubrał się i wyszedł na spacer, myśląc – sprawdzę wyniki, ostatnio już tu wisiały na drzwiach!

Ale mocno się zdziwił – przed lokalem kotłowało się kilkunastu młodych ludzi, z jakimiś pomiętymi papierami w rękach, pokrzykując co czas jakiś znane hasło – "jebać pis"!

Te papiery to podobnież były Zaświadczenia do głosowania, którymi chłopcy operowali dość swobodnie, o czym dowiedział się od innego spacerowicza, podwieziono ich tu przed 21 dużo więcej, a nieznani dobroczyńcy dostarczyli colę i pizzę, by biedna młodzież nie zmarniała w kolejce!

Zdziwiony nieco wrócił do domu, rozmyślając po drodze o dziwnych, nowych zwyczajach – on kilka godzin temu usłyszał w TV sondaż exit poll, a tu chłopcy i dziewczęta (chłopców było dużo więcej – signum temporis?), spokojnie, przez kilka godzin sobie nadal głosują!

Włączył jeszcze telewizor, gdzie obejrzał sobie reakcje sztabów wyborczych (w jednym z nich miejscowa śmietanka też zawyła "jebać pis"), posłuchał cząstkowych danych (ciekawe, frekwencja w wyborach wciąż rosła, a w referendum wciąż miała 40 procent?) i późno bardzo poszedł spać.

A przed snem przyszło mu do głowy – ciekawe, czy PKW, czy Policja, czy ktokolwiek inny zareaguje jakoś na te (lewe zaświadczenia, numery z kartami do referendum, głosowanie bez ciszy wyborczej, po ogłoszeniu sondaży!), ewidentne wyborcze przekręty?

Na to pytanie nie zdążył sobie odpowiedzieć, bo nad wyraz spokojnie zasnął.

Do zobaczenia.

Tagi:

Biuletyn, sen wariata, wybory, referendum, PKW, zaświadczenia do głosowania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /