Obserwatorzy

piątek, 10 października 2025

 B.N. 40/25. TRUJĄCY ŻUREK NA KOŚCIACH.

Motto:

Staszek piątka,

Tomek dycha,

A dwudziestka dla Giertycha!

/ nowa polska pieśń ludowa /

Witam.

Na dzień dobry ostatni sondaż, jakiejś grupy Opinia 24:

PO – 30,8/+2,2/ PiS – 28,4 /-0,2/ KONFA – 15 /0/, LEWICA – 5,4 /-0,2/ BRAUN – 5,3 /-1,4/ /// RAZEM – 4,5 /+0,6/ POLSKA 2050 – 3 /+0,1/ PSL – 1,3 /-0,2/

Tu mógłbym wpis zakończyć (pomijając wartość takich sondaży!), by polskiego społeczeństwa nie obrazić, ale komentarz pominę i kilka słów jednak napiszę.

Kącik sportowy:

Nasza piłkarska kadra beznadziejnie zagrała z Nową Zelandią, ale wygrała, co daje piękne widoki na wielkie zwycięstwo na Litwie.

Nasza Iga po chińsku (jako tako!) zagrała z Paolini, ale przegrała beznadziejnie, co daje kiepskie widoki na przyszłość, tak tylko zapytam – ta baba jeszcze tam jest?

My tu sobie żartujemy, ale mamy w Polsce katastrofę – tuskowy reżim idzie na rympał, jego Silnoręki bezczelne jaja sobie robi z polskiego sądownictwa (ustawa praworządnościowa!), dzieląc polskich sędziów na kilka kategorii, jedną bardziej upokarzając od drugiej, tych mianowanych za Jaruzelskiego nie ruszając i wprost niemal do bodnarowego "czynnego żalu" nawiązując!

O "planie B" nie powiem (weto Prezydenta?), choć naprawdę mamy te plany dalekosiężne – skromnie dodał tuskowy Silnoręki.

I dodał – to budynek publiczny, tu każdy może wejść!

Czyli – bójmy się, te dzisiejsze działania, jak powiedział Tusk, to dopiero wstęp!

Kiedyś wszyscy się zastanawiali, po jaką cholerę Senat mianował ławnikami w Sądzie Najwyższym wszelkie kodziarskie odpady (pisałem o tym!), no to teraz wiedzą – na zaproszenie tej Rady Ławników minister Żurek wtargnął dzisiaj do SN (pod ochroną SOP!), łamiąc regulamin SN, obściskując się z kodziarzami i oklaski zbierając, a następnie robiąc tam sobie konferencję prasową.

A całkiem przypadkiem szefowa SN była na urlopie, a jej zastępca prowadziła od godz 10 swoją wokandę - Żurek wszedł tam o 10!

A gadanie o tym, pomijając już regulamin, że Żurek powinien zawiadomić o tej wizycie i uzgodnić to z szefową SN, to gadanie "głupca na puszczy" – Silnoręki i dobre wychowanie?

A wielki marszałek Hołownia, po wstępnym przesłuchaniu przez żurkową prokuraturę, powiada – ja mówiłem o "naciskach w sprawie zamachu stanu, ale w trybie publicystycznym, nie kodeksowym"!

Ciekawe, czy "żurki" umorzą to od razu, czy po miesiącu?

I gość chce kandydować na wielkiego komisarza ONZ ds migrantów – doświadczenie już ma, patrz zdjęcia z nimi w Sejmie!

Polskie lewactwo grzmi, że to bardzo znane i ważne stanowisko, ale żaden z nich nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, kto aktualnie nim jest i czego dokonał – ciekawe, dlaczego?

Tu mała ciekawostka z historii ONZ – w 1945 roku, na konferencji forum założycielskiego, na którą Polski nie dopuszczono, koncertować miał wybitny polski pianista Artur Rubinstein, który występ przerwał i powiedział:

Tutaj, w tej sali, chcecie urządzić szczęśliwą przyszłość świata, brakuje mi chorągwi Polski, ja tego nie mogę tolerować! Ja wam zagram hymn Polski. I proszę wstać!

Czy doprawdy, tak dzisiaj przez lewactwo wyśmiewany polski patriotyzm, to przeżytek i obciach?

Pomyślcie, Rodacy!

A propos pianisty – o Konkursie Chopinowskim, największym w swym stylu na świecie, już pisałem – ten Dupiarz naprawdę wstydu nie ma!

Najgorsza szefowa PE w jego historii niejaka Ursula von der Layen, po raz kolejny, trzeci bodaj, uratowała swój stołek głosami europejskiego lewactwa, a najbardziej podobali mi się "polscy" lewacy (Kohut, Halicki), osobno gratulujący Ursuli zachowanie stołka!

A ten sam lewacki PE uchylił immunitety posłom PiS (Obajtek, Dworczyk), za wydumane zarzuty "polskiej" prokuratury (bez liczenia głosów – przewodnicząca Metsola spojrzała na salę – "proszę podnieść rękę" i zdecydowała – jesteśmy za!), a włoskiej posłance Ilarii Salis ("antyfaszystowska aktywistka"!), która wraz z innymi działaczami Antify pobiła na Węgrzech (metalowymi prętami!) niewinnych ludzi podczas prawicowej manifestacji w 2023 roku (mandat zdobyła siedząc w węgierskim areszcie, czegoś to wam nie przypomina?), immunitet zachował (co prawda jednym głosem 306:305, ale jednak!), co europejskie lewactwo przyjęło owacją na stojąco i oklaskami!

'Wynik głosowania dowodzi, że gdy wybrani przedstawiciele, aktywiści i obywatele wspólnie bronią wartości demokratycznych, siły autorytarne można powstrzymać i pokonać” - oceniła wczoraj w Parlamencie Europejskim Salis!

A PE odrzucił również wniosek węgierskiej prokuratury o uchyleniu immunitetu "węgierskiego opozycjonisty" Petera Magyara (to nie ten sam, co wprost mówił – "kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem"?).

Tak właśnie wygląda "obrona praworządności" w tej do dna skorumpowanej (Ursula, Reynolds, Kaili i wielu innych!) "naszej" Unii – podejrzanych o próbę morderstwa się uniewinnia, a innych, jeżeli są z Polski i Węgier, skazuje - śmiech na sali!

Prezydent Karol Nawrocki napisał właśnie list do przewodniczącej KE Ursuli von, że nie zgodzi się na jakiekolwiek działania instytucji europejskich, które zmierzałyby do rozlokowania w Polsce nielegalnych migrantów i dodał – liczę, że w swoich działaniach uwzględni Pani ten fakt!

Ludzie listy piszą, śpiewali Skaldowie, ale – jeżeli nasz Prezydent naprawdę myśli, że tu akurat coś to da, to jest w "mylnym błędzie", jak mawiał klasyk – przecież ta unijna raszpla nawet mu nie odpowie!

A nawet jak odpowie, obojętnie co, to i tak Polsce nic to nie da!

Wejście w życie "paktu migracyjnego" jest przesądzone, lipiec 2026!

Nawiasem – KE ogłosiła właśnie nową strategię na rzecz "równości" osób LGBTiQ na lata 2026-2030, dokumentem 'Wolność kochania, wolność życia", wzmacniając ich pozycję w społeczeństwie i dając nowe pieniądze na kontrolowanie tzw "mowy nienawiści" (o LGBT tylko dobrze!), krajom członkowskim narzucając obowiązek wdrażania tych zaleceń we wszystkich rodzajach polityki!

Oj, biedny znowu będzie mój Biuletyn!

Doprawdy, świat naprawdę jeszcze nie zwariował?

Słowo do Braci Amerykanów i Polonii – prezydent Donald Trump robi co może, a czasami więcej (patrz nowy plan uratowania pokoju na Bliskim Wschodzie!), a europejskie i amerykańskie lewactwo wciąż go atakuje – brońcie swego Prezydenta!

Wracamy do Polski, dopóki ona jeszcze jest!

Niejaki Klaus Bachmann, niemiecki "dziennikarz" od dawna mieszkający w Polsce, który wsławił się wytycznymi dla rządu Tuska już przed wyborami (musicie przywracać demokrację metodami niedemokratycznymi!), wciąż dolewa oliwy do ognia – a to zmusza Tuska do uderzenia w szefa NBP Glapińskiego (tam są duże pieniadze!), a to szydzi, że Polacy traktują Wołodymira Z. (ten, co niby wysadził niemiecko-ruskie rury na Bałtyku – polski sąd dał mu 47 dni aresztu!)), jak bohatera, a przecież trzeba go oddać Niemcom!

A ci pewno ruskim!

A co na to polskie służby specjalne?

Ano nic, niemiecki podnóżek ruskich Tusk już tak ma!

A gdy przypomnimy słowa kanclerz Merkel (te wcześniejsze – dzięki II wojnie światowej Niemcy zostały wyzwolone spod okupacji Nazistów!), czy obecne (Polska przeszkadzała nam w rozmowach z Putinem, to przyczyniło się do agresji Rosji na Ukrainę!), to już doprawdy nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać?

Polski Wysoki Sąd skazał właśnie matkę, która nie usłuchała rad lekarza-aborcjonisty (po co ci taki Down w domu?), dziecko urodziła (okazało się zupełnie zdrowe!), a po kilku latach, zapytana na internetowym forum – czy warto powierzyć los swego dziecka temu lekarzowi – odpowiedziała, zgodnie z prawdą, że temu aborcjoniście nie warto! I ten "lekarz" ją pozwał, a Sąd skazał, karząc jej mordercę dzieci przepraszać! Ciekawostka – lekarz ten niedawno został skazany przez Sąd za zabijanie dzieci – a uprawnienia lekarskie zachował i nadal zabija – czy to jest normalne?

No ale – czy w dzisiejszej Polsce rządzonej przez Tuska coś jest normalne?

Przecież Tusk właśnie opowiada, że skończyła się pisowska drożyzna, polska gospodarka rośnie, a wszystkim żyje się lepiej – a lemingi w to wierzą!

Właśnie dostałem rachunek za prąd o 20 procent wyższy niż w sierpniu, choć niby Rząd coś tu robi, obywateli chroniąc – może tylko ja tak mam?

Nie chce mi się więcej dzisiaj pisać, bo przecież "wszyscy wszystko wiedzą" – ale czy na pewno wiedzą?

Motto jest chyba jasne, a tytuł?

Chyba jednak też, wszak ta paskudna zupa Żurka, gotowana na kościach naszej praworządności i biednym krokodylu, wszystkich nas zatruje!

Do zobaczenia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /