Motto:
Szambo wybiło - nie tylko
w Warszawie.
Szambo wybiło – i po
sprawie?
/ sąsiad – poeta /
Witam.
Na dzień dobry znowu
sondaż, a jak – lemingi do nory i „cicho sza”!
A jest to sondaż
lewackiego IBRiS-u – jeżeli tutaj PiS ma 43 procent, to znaczy, że
moje opowieści o tym, że tak naprawdę już dawno ma ponad 50, to
„oczywista oczywistość”:
PiS – 43, KO – 21,
LEWICA – 14, KP – 6, RESZTA < 5.
Dla przypomnienia – PiS
to Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska, Polska Razem), KO to
Koalicja Obywatelska (Platforma, plus Nowoczesna, której już nie
ma, plus jacyś Samorządowcy i jakaś lewica /Nowacka!/), Lewica to
SLD plus Wiosna i Razem, a KP to tzw. Koalicja Polska (ZSL, pardon,
PSL plus KUKIZ).
Już prawie cztery lata
rządzi w Polsce Prawo i Sprawiedliwość – i jest to najlepszy
okres w dziejach Polski od czasów Mieszka I!
Budżet rośnie jak
diabli, bezrobocia praktycznie nie ma, Polska wszędzie się liczy, a
Polakom żyje się najlepiej, odkąd pamiętają – a pamiętają
również bezcenne słowa niejakiego „Vincenta Rostowskiego z
Bydgoszczu”, ministra finansów Platformy, wciąż dla jaj zwanej
Obywatelską - „piniędzy nie ma i nie będzie”!
I tak było przez całe
osiem lat rządów Platformy!
Tu mały rys historyczny –
po II wojnie światowej Polska (dzięki układom „trojki” -
Stalin, Roosevelt, Churchill), wpadła w rosyjską strefę wpływów
i przez kolejne 45 lat, pod wodzą ZSRR, „dobrowolnie budowała
komunizm”.
I cały ten czas „polska
władza komunistyczna” (inaczej – polscy zdrajcy!), wmawiała
Polakom – „widzicie, rozumicie”, niedawno była wojna, na nic
nas nie stać, kraj zniszczyli naziści, teraz władza ludowa wam ten
kraj odbuduje, ale musicie zrozumieć i czekać – socjalizmu nie
da się zbudować od razu!
(Tak nawiasem – Polacy
Polskę odbudowali, ale nie „dzięki PZPR”, ale „pomimo tej
paskudnej, zdradliwej władzy”!)
I każdy robotnik, chłop,
a nawet inteligent, musi to wiedzieć – przegonimy te „wraże
kraje kapitalistyczne”, ten zgniły „zachód”, ale to wymaga
wyrzeczeń!
I tak nam mówiono przez
45 lat – dopóki ta „wredna komuna” nie padła!
W roku 1990
(Solidarność!), odzyskaliśmy „niepodległość”.
I dostaliśmy (a właściwie
wywalczyliśmy!), 30 lat „niepodległej Polski”.
Ale tak dziwnie się
złożyło (Okrągły Stół!), że „naszym komunistom” nie tylko
„włos z głowy nie spadł”, ale po kilku latach wrócili do
władzy, a nawet gdy w końcu „padli”, to władzę w Polsce
objęła „Unia Wolności” (konstruktywna opozycja za komuny!),
plus jej dalsze mutacje (Platforma, wciąż dla jaj zwana
Obywatelską!), a Polacy wciąż słyszeli to samo, co poprzednio -
Polska jest biedna, na nic nas nie stać, musicie to zrozumieć,
odbudowa wymaga wyrzeczeń!
A to, że „wyrzeczenia”
miały obowiązywać tylko „zwykłych obywateli”, a peowska
władza żyła sobie jak „pączki w maśle” (patrz ich wynurzenia
z nagrań u „Sowy” - „chuj, dupa i kamieni kupa”), to
rozumiało się „samo przez się” - wszak władza musi mieć
dobrze!
Zmieniło się to dopiero
po wyborczym zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w roku 2015 (tu
kupa śmiechu – gdy wpisuję w WIKI hasło „wybory w Polsce”,
to „internet się kiwa”, ale w końcu coś tam pokazuje!), tu
dodajmy nawiasem – zwycięstwo PiS w roku 2005 było zbyt małe i
zbyt krótkie (z konieczności – chorzy koalicjanci!), by coś w
Polsce zmienić – ale bezapelacyjne (samodzielne rządy!)
zwycięstwo drugie nareszcie dało Polsce to, co najważniejsze –
suwerenność!
Tu można oczywiście
narzekać – zbytnia uległość wobec USA (ale – w końcu to
mocarstwo światowe!), czy Izraela (te bezczelne ich wymagania, by
tylko „holocaust” był przestępstwem, mordowanie Polaków to
„pikuś” /wszak oni są co najmniej za holocaust
„współodpowiedzialni!/) - ale – czy jakakolwiek inna polska
władza tak jasno te „problemy” kiedykolwiek przedstawiła?
Na pewno nie – i za to
PiS-owi (niezależnie od popełnianych błędów – nie myli się
tylko ten, co nic nie robi!), należy się szacunek i poparcie!
Bo ewentualne możliwości,
patrz najbliższe wybory parlamentarne (13 października już!), są
straszne.
Platforma, wciąż dla jaj
zwana Obywatelską, nie tylko podała (Grzegorz „Charyzma”
Schetyna abdykował?), swego nowego „ kandydata na premiera”
(Małgorzata Kidawa-Błońska – czy plagiat to oszustwo?), ale
ustami swej „nowej peowskiej nadziei” przedstawiła swój
„program wyborczy” - cudzysłów o tyle ma tu sens, że ten
„program” to zbiór „pobożnych życzeń” raczej (choć do
coraz bardziej lewackiej PO to raczej nie pasuje!), niż konkrety
jakieś – bo każdy w końcu by chciał być „młodym, pięknym
i bogatym”!
Przykładzik jakiś?
Proszę bardzo -
„przywrócimy 50 procent kosztów uzyskania przychodów dla
twórców”.
Bardzo ładnie, wszak
„twórcy” powinny być przez państwo popierani – tylko, że
właśnie Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską, ten wielki
„przywilej” odebrała „twórcom” podczas swych rządów!
A gdy dodamy:
„Wprowadzimy plan obrony
demokracji, reformę w służbie zdrowia (zapewnimy 60 minut jako
maksymalny czas oczekiwania na lekarza w wypadkach (!), zmniejszymy
umieralność na raka (zdobędziemy na to środki z UE!)”,
to już nie wiadomo, czy
śmiać się, czy płakać!
„Plan obrony demokracji”
to piękna rzecz, ale „60 minut” (była taka świetna audycja
radiowa niegdyś – 60'/h!), to już przegięcie – kto ma to
zapewnić, niejaki „minister zdrowia” Arłukowicz?
Bez jaj – bo cały ten
„program Platformy” to jakieś „jaja” - czy oni naprawdę
traktują Polaków jak „kompletnych debili”?
To samo z „wyborczym
programem” tzw. Lewicy (SLD /PZPR/, Wiosny /Biedroń –
homoseksualista/, czy Razem /anty pezetpeerowski Zandberg/) - żadnych
konkretów, tylko hasła – w tym zawsze PZPR była mocna – i tak
im pozostało!
Bo o „programie
wyborczym” ZSL (tu KUKIZ robi za „kwiatek do kożucha”), to już
w ogóle nie ma co mówić – ci chłopcy osiem lat rządzili z
Platformą, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską (a wcześniej z SLD,
czyli z PZPR!), i wszelkie ich „demokratyczne przemiany”
(podwyższenie wieku emerytalnego do 67, dla mężczyzn o dwa tylko,
ale dla kobiet o lat siedem, czy kradzież naszych pieniędzy z OFE,
czy kontrakt z Rosją „na gaz” na lat sto prawie, czy
„sprowadzenie do parteru polskich rolników”!), prowadziły do
jednego tylko – postawienia Polaków i Polski na pozycji „małego
brata”, który wszelkie „unijne i polskie” gospodarcze brednie
łykać musi bez oporu!
I teraz te wszelkie
„antypolskie” ugrupowania chcą do „polskiej polityki” nie
tylko wrócić, ale i ponownie rządzić?
Faktycznie – szambo
wybiło!
Ale przecież „Polacy
idiotami nie są”!
Te ww „antypolskie
frakcje”, które wciąż chcą „z Polaków zrobić idiotów”,
już niedługo zdziwią się bardzo – w najbliższych wyborach PiS
osiągnie ponad 50 procent, a ci „antypolacy” obudzą się z
„ręką w nocniku” - czeka nas kolejne sto lat w opozycji!
I tak nam dopomóż Bóg!
Słowo jedno – jutro
przedstawi swój program PiS - mam nadzieję, że nie będzie tam już
nadmiaru „dobra dla obywateli” - na razie dość!
Słowo o tytule –
peowskie szambo wybiło w Warszawie – dobrze, że ten „wraży,
pisowski rząd” stanął na wysokości zadania – wszak ratowanie
„królowej rzek polskich” to władzy obowiązek?
Na pewno, ale dodać tu
trzeba i to – peowski prezydent Warszawy, niejaki „Trzaskowski”,
to kliniczny przypadek tego, przed czym Polska musi się bronic –
samorządnym „samorządem” samorządowców z Platformy
Obywatelskiej!
Bo „samorząd ten” -
Poznań, Wrocław, Łódź, Kraków, Gdańsk, ale teraz Warszawa
najmocniej, jasno podaje jedno – państwo musi nad nimi sprawować
władzę i kontrolować do „bulu” - bo inaczej „sprowadzą
Polskę na manowce”, by w miarę dobrotliwie to nazwać!
A słowa „prezydenta
Trzaskowskiego” - nie ma mowy o „katastrofie”, gdy tymczasem
„warszawskie gówno” zalewa Polskę „od Warszawy po Bałtyk”,
tylko to potwierdzają.
Nawiasem – brak reakcji
na to „peowskie szambo” takich „światowych instytucji” jak
Amnesty International, czy Greenpeace, czy innych takich „obrońców
demokracji wszelkiej”, to gwóźdź do ich „lewackiej trumny” -
tu widać jasno, jakie jest ich zadanie – walić w każdy
„prawicowy rząd”, a gdy to „nie pasuje”, to siedzieć cicho
i nie podskakiwać!
O tzw. Unii Europejskiej
później – brak czasu!
Do zobaczenia.
Ciekawie opisane. Czekam na jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zosatło opisane.
OdpowiedzUsuńOK, ale wejdź "na bieżąco"!
OdpowiedzUsuń