Obserwatorzy

piątek, 26 czerwca 2020

B.N. 38/20. „ANDRZEJ DUDA – TO SIĘ UDA!”

Motto:
I tura dla Dudy,
Po cholerę druga?
I tura dla Dudy,
Na pewno się uda!

/ sąsiad – poeta /

Witam.
Cisza wyborcza już za kilka godzin, trzeba by tu więc napisać jakąś „rewolucyjną notkę” nawołującą „pisowców” do urn – ale jak tu pisać „rewolucyjnie”, jeżeli wygodnie siedzi się na ciepłej (a piwo jest zimne!) werandzie z pięknym widokiem na polskie morze?
A Polska i tak jest podzielona na „dwie połowy”, jak mawiają matematycy, z których jedna, ta „totalna”, obraża się, gdy nazwać ją „pożytecznymi idiotami”, a sama zwolenników „dobrej zmiany” nazywa „pisowskimi chujami”, uznając to za pełne miłości stwierdzenie faktu!
Kandydat Rafał poszedł na całość – w ostatnim przed wyborami możliwym dniu ogłosił „swój program”!
Przejrzałem go – kupa śmiechu, ja mogę od ręki napisać program równie głęboki - „Uczynię wszystko, by wszyscy Polacy byli piękni, młodzi i bogaci!”
A teraz kandydat Rafał przemawia w Warszawie i zachwyca się „polskim hydraulikiem”, krzycząc o „dobrej zmianie” - mamy dość!
Mówi, że teraz jest w Polsce jak w latach 80-tych – jakim trzeba być idiotą i kłamcą, by coś takiego publicznie powiedzieć?
Bo ta władza nas dzieli i szuka wroga, nas chce uczyć patriotyzmu, a teraz potrzebny jest „nowoczesny patriotyzm”!
Tu powiem krótko – to jak z „socjalistyczną moralnością” - która mało miała z „moralnością” wspólnego!
I przedstawił swą małżonkę, Gośkę, która „jest twarda” i „nie dała mi się bez reszty w sobie zakochać (?) - ale plan ma jeden – zwyciężymy!
Tyle zapamiętałem z „konwencji kandydata Rafała” - chyba i tak za dużo?
Bo przecież kandydat Rafał „jedno mówi, a drugie robi” - program swój nazwał „Nowa Solidarność”, a jednocześnie w jego Ratuszu za politykę i ideologię odpowiadają trzy panie – żona faceta, co się bezczelnie kładł pod Sejmem na asfalt i udawał ofiarę „pisowskiego reżimu” podczas „antypolskiego puczu”, córka komendanta komisariatu MO, na którym śmiertelnie pobito Grzegorza Przemyka, oraz była agentka SB, prawdopodobnie „umoczona” w zabójstwo polskiego księdza w Niemczech!
Czyli – zapytaj mnie, kto u mnie pracuje, a dowiesz się, kim naprawdę jestem!
A poza tym – gdyby taka „katastrofa autobusowa” zdarzyła się za rządów Kaczyńskiego w Warszawie, to „totalni” zaraz by zaryczeli – to jego wina, bo zamiast pilnować Warszawy wziął się za kampanię wyborczą!
My tak nie napiszemy, ale – kierowca podobnież był „pod wpływem narkotyków” - nikt tego w „peowskiej, europejskiej” Warszawie nie sprawdza?
A tak nawiasem – można to uznać za wynik „chorej ideologii PO”, dla której „tylko forsa jest ważna” - czy po Warszawie, zamiast tzw. MPK, czyli „miejskiego przewoźnika”, powinni prowadzić autobusy pracownicy „prywatnych firm”?
A do tego wszystkiego koniecznie trzeba dodać ideologię LGBT, której „widmo krąży nad Europą”, a w takiej Warszawie (Trzaskowski podpisał „Kartę LGBTiQ!), czy w Poznaniu (paskudna formacja Stonewall żąda podpisania takiej przez Jaśkowiaka!), jest już „na wyciągnięcie ręki”!
Przy okazji przypominam Poznaniakom – 28 czerwca, dzień wyborów, to również rocznica „poznańskiej rewolucji 1956”, gdy „poznaniacy” jako pierwsi w Polsce gremialnie sprzeciwili się komunistycznej władzy – a rok temu wybrali tow. Leszka Millera, członka KC PZPR, dając mu „słoną” emeryturę w PE!
Teraz mamy znowu 28 czerwca i „poznaniacy drodzy” macie kolejną okazję, by jak w roku 1956 „zachować się przyzwoicie” - głosując na Andrzeja Dudę!
A co do wyborów właśnie – wygrana prezydenta Andrzeja Dudy w I turze jest dość mało prawdopodobna, ale jednak możliwa – wystarczy, że ludzie popierający PiS
ruszą dupę z wygodnych tapczanów” (które mają również dzięki „dobrej zmianie!”) i poświęcą te „pół godziny” dla Polski!
Ale wtedy „frekwencja” musiałaby przekroczyć 70 procent!
A gdy „dupy nie ruszą”?
No cóż, wtedy będzie batalia Duda – Trzaskowski, czyli „Polska+ kontra Polska -”, z której na pewno Polska+ wyjdzie zwycięsko!
Prezydent Duda bawił ostatnio w USA na zaproszenie prezydenta Trumpa – wielki, historyczny wprost sukces Polski (pierwsza głowa państwa zaproszona do USA od pandemii!), którą tylko „debile od Trzaskowskiego” mogą wyśmiewać!
Tak nawiasem – czy ktokolwiek z PT Czytelników mógłby sobie wyobrazić każdego „innego z kandydatów”, a zwłaszcza kandydata Rafała (może zacząłby „myśleć po francusku”?), tak dobrze reprezentującego Polskę w Białym Domu?
Na pewno nie!
A prezydent Donald Trump powiedział – mój przyjaciel Andrzej Duda (wiem, że tam są zaraz wybory), powinien wygrać!
I tak samo w USA, Panie Prezydencie – albowiem tylko ponowna wygrana Trumpa w USA (tak jak ponowna wygrana Dudy w Polsce!), może ten nasz biedny świat przed „lewacką zarazą” uratować!
Przykładzik mały „peowskiego debilizmu” - „hrabia z Chobielina”, agent Sikorski, uprzejmy był powiedzieć podczas rozmowy w Polsat News (red. Machała nie zareagował!), komentując wizytę prezydenta Polski w USA, coś takiego:
Wie pan, pisowskie mózgi mają inne okablowanie!”
Czyli, parafrazując Forresta Gumpa - „poznać głupiego po słowach jego”!
Kończąc pomału te impresje (słońce nad Bałtykiem już zachodzi), można powiedzieć tak:
  • Wybory powinny się odbyć najpóźniej 23 maja (pisałem o tym!), a wtedy mielibyśmy już dzisiaj prezydenta Andrzeja Dudę i spokój w kraju!
  • Wybory odbędą się 28 czerwca i mamy „mały problem” - dubler z Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską, „obudził” elektorat „totalnych” i wciąż ma jakieś szanse!
  • Gdyby nie „prawicowa Konfederacja” i kandydat Bosak, to zwycięstwo Dudy w I turze byłoby bardziej realne – no ale cóż, przeżyjemy i „ruskie onuce”!
  • Tego właśnie 28 czerwca Polacy muszą odpowiedzieć sobie na dramatyczne pytanie premiera Olszewskiego z 1992 roku (Nocna Zmiana , Donald Tusk - „panowie, policzmy głosy”!) - „czyja będzie Polska”?
A odpowiedż jest prosta - jeżeli wybierzemy Andrzeja Dudę, to „Polska będzie nasza”, jeżeli wybierzemy Rafała Trzaskowskiego, to „Polska będzie ich” - to będzie „Ten kraj”!
Nie Polaków, tylko „Polaków”, dla których władzą są Niemcy (po co nam lotnisko pod Warszawą, gdy mamy lotnisko w Berlinie, a Nord Stream 2 to „operacja prywatna”, tu rządy nic nie mają do rzeczy!), a poklepanie po pleckach Tuska przez Merkel to szczyt ich „unijnych marzeń”!
A chyba każdy Polak chciałby, aby „Polska była Polską”?
Do zobaczenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /