Obserwatorzy

niedziela, 8 marca 2020

B.N. 14/20. „GŁOWA PREZESA”.

Motto:
Wybory „za pasem”,
Duda wciąż wygrać może.
Wybory „za pasem”.
PiS nie chce, czy nie może?
/ sąsiad – poeta /

Witam.
Na szczęście dla zwolenników „dobrej zmiany”, tytułowa głowa nie dotyczy prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale tylko (?) prezesa TVP Jacka Kurskiego!
Pan prezydent Andrzej Duda podpisał był w końcu „nowelizację ustawy abonamentowej”, owe słynne „dwa miliardy dla telewizji publicznej”, ale w sposób nad wyraz niejasny uzasadnił to tak - „zdecydowałem się, że podpiszę pewną ustawę na pewnych warunkach”!
(Nawiasem – każdy, kto fałszywie mówi, że te właśnie pieniądze muszą być przekazane na „walkę z rakiem”, powinien być natychmiast skreślony z „listy polskich polityków”!).
Warunków tych oczywiście nie podał, a jak z tego wszystkiego wynika, warunkiem tym miała być dymisja prezesa TVP Jacka Kurskiego!
Dawno już tutaj pisałem, że nie jestem „zbyt wielkim” zwolennikiem Jacka Kurskiego, ale „oczywistą oczywistością” jest, że na „dzisiejsze czasy” (gdy większość „polskich mediów” jest niemiecka!), taki właśnie gość jak Jacek Kurski jest „gościem na swoim miejscu” - czyli „gościem z jajami”, czy to się komuś podoba, czy nie!
A gdy dodamy, że szefem Rady Mediów Narodowych (z nadania PiS!), jest od 2016 roku Krzysztof Czabański, który w latach 1967-1980 należał do PZPR, a wcześniej do Związku Młodzieży Socjalistycznej, a który „od zawsze” nienawidził „tego” Kurskiego, to już nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać – tu pytanie do „Prezesa Naczelnego” Jarosława Kaczyńskiego - PiS jest ślepy, głuchy, niedoinformowany, czy „ma wszystko, w tym nas, waszych wyborców, po prostu w dupie”?
(Tu kolejny apel – Prezesie, czytaj Biuletyn!).
TVP za rządów Jacka Kurskiego wiele można zarzucić (a tak naprawdę, to co - za wiele „discopolo”? Wszak na każdym weselu w rodzinie jego „przeciwników” przy tej właśnie muzyce się świetnie bawiono!), a tak naprawdę podniósł „rangę polskiej publicznej”, unowocześnił ją i ponad poziom jej największych wrogów (TVN, Polsat!), wyraźnie podniósł!
A teraz PiS kładzie jego głowę na „wadze wyborczej”?
Wszak „oczywistą oczywistością” jest, że dla wrogów PiS taki „gest poddańczy” żadnych „pozytywów” miał nie będzie – oni i tak „dobrą zmianę mają w dupie”, a każde, najdrobniejsze nawet ustępstwo (a „kasacja” prezesa Kurskiego takim jest!), będzie „wodą na ich młyn” - bo naczelną ich zasadą jest „walić w PiS”, nic więcej, a „skreślenie prezesa TVP” odbiorą jako swój kolejny sukces!
Prawo i Sprawiedliwość (patrząc na „całość”), to jedyna polska partia, od lat ponad tysiąca, która „dobro Polski i Polaków” ma nie tylko na swych sztandarach, ale i w codziennym działaniu – ale czy teraz, tuż przed kolejnymi „najważniejszymi wyborami w historii”, to właśnie Prawo i Sprawiedliwość chce dać ciała?
Można powiedziec tak – co tam wybory prezesa TVP?
Ale można i tak – wybory Prezydenta RP są tuż, tuż, a jak widać z sondaży, i nie tylko, „kandydat” Duda spokojnie wygrywa w I turze, ale, co do drugiej, zdania są podzielone – wygrywa, ale czy na pewno?
A sprawa jest jasna – Andrzej Duda spokojnie wygra I turę, ale tak naprawdę to nic nie daje (wciąż jest szansa, że wygra w I turze – ale czy PiS to widzi?) – bo w drugiej turze nie będzie miało znaczenia, kto tam z „totalnych” wejdzie (Kidawa, Kosiniak, Biedroń, Hołownia, Bosak, czy inny „wielbłąd”!), bo będzie to plebiscyt:
Kto za PiS-em, kto przeciw?
I dlatego właśnie PiS powinien się przebudzić (Bielan – nie rób jaj!), wszelkie sondaże odkładając na bok – bo tylko „jedność pisowskiego przekazu” może sukces PiS-u zmaterializować – a wszelkie „wojny na górze”, pozornie niewielkie, działają na „sukces totalnych”.
I mogą doprowadzić do zwycięstwa „kandydata totalnych”!
A wtedy „będzie po zawodach”.
Do władzy wrócą „przeciwnicy dobrej zmiany” (Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską, ZSL, wciąż dla jaj zwane PSL, PZPR, teraz dla jaj zwana „Nową Lewicą, przy stałym wrzasku „Konfederacj, wciąż dla jaj zwanej Prawicową!), dla których dobro Polski leży w Unii (wciąż lewackiej!), lub poza Unią niby – a wtedy będzie po Polsce!
(Tak nawiasem, co wbrew pozorom, ma tu znaczenie - „milicjant” Juras Owsiak podał ostatni wynik WOŚP – nowy rekord, prawie 176 milionów /czyli jakieś 17 baniek dla mnie!/ - ale co to jest przy 109 „na zdrowie” miliardach PiS-u?
I dodał paskudnie – Panie prezydencie, jako obywatel, nie zgadzam się z tym, co pan robi”!
Tu można powiedzieć tylko to – Juras, Bój się Boga!)
Ale my nie bójmy się - Polska, jaka by nie była „siła totalnych”, sobie poradzi – nie takie numery pokonywać już musiała:
Rok 1683, Odsiecz Wiedeńska – uratowanie Europy przed „muzułmańską nawałą”, Rok 1920, Bitwa Warszawska – uratowanie Europy przed „komunistyczną nawałą”!
Co prawda, „wielcy europejscy mędrcy” oba te epokowe wydarzenia „maksymalnie minimalizują”, ale nic z tego – wydarzenia to były wielkie, a w obu Polska była „wielka nad wyraz”!
A przecież Europa teraz „pada” na pysk!
A dodajmy i to - Polska (ta „pisowska”!), od dawna mówiła - tym biednym uchodźcom zarówno trzeba, jak i należy, pomagać tam, na miejscu – bo przecież każdy „uchodźca” powinien we własnym kraju walczyć, żyć i mieszkać!
A co teraz czeka Unię Europejską, która „wielkie wyczyny” Polski nadal olewa?
Po prostu „powolna, kliniczna” śmierć!
Turcja szantażuje Unię „uchodźcami” (150 tysięcy „od ręki”, 4 miliony „w zapasie”), na co władze Unii „leżą i płaczą”, żadnych prawdziwych argumentów nie mając, a przecież już dawno można było przyjąć „polskie stanowisko rządu pisowskiego” - żadnego przyjmowania do Europy „biednych uchodźców” - tylko „pomoc tam, na miejscu”, ma tutaj sens!
Bo przecież te ciągłe walki „na bliskim wschodzie” tak naprawdę nie mają sensu –przecież tam „muzułmanie” biją „muzułmanów”!
Tak nawiasem – Polska wciąż pomaga (misje!) „miejscowym biedakom” w Libanie i w Syrii – ale jak długo można?
A Europa, wciąż niby chrześcijańska, ale jakby coraz mniej, ma za to odpowiadać?
Bo przecież tak bogate kraje jak Arabia Saudyjska, Kuwejt, czy inne takie (miliardy wydawane na igrzyska – klimatyzowane stadiony!), nawet palcem nie kiwnęły w obronie „swych biednych muzułmańskih braci”!
To jest „podstawa problemu” - tam muzułmanie w imię Allaha mordują muzułmanów, a za wszystko odpowiadać mają chrześcijanie - pytanie jest nad tym jedno – może za to wszystko odpowiada kto inny?
Nie powiem kto, bo żadnych dowodów nie mam, ale może jednak te opowieści z kraju paproci o rządzie światowym „chłopców z bildenberga” coś są na rzeczy?
Bo przecież „europejski kalifat” nie jest chyba „marzeniem Europy”?
W Polsce jest, jak jest – rządzi Prawo i Sprawiedliwość i jest dobrze.
W USA jest, jak jest – rządzi Donald Trump i jest dobrze.
I „oczywistą oczywistością” jest, że tak powinno być nadal!
Bo gdy będzie inaczej, to będzie „przejebane” - zarówno dla polskiej (europejskiej), jak i amerykańskiej (światowej) demokracji!
To akurat dla „totalnych”, zarówno tych „polskich”, jak i „europejskich”, a nawer „amerykańskich”, jest nie do przyjęcia, ale sprawa jest prosta – w tym akurat przypadku sojusz „polsko-amerykański” jest nad wyraz światowy – wbrew pozorom aktualna pozycja „USA w świecie”, jak i „Polski w Europie”, są nad wyraz podobne!
USA wciąż są „mocarstwem światowym”, co by tam Chiny nie mówiły, a Polska teraz akurat staje się „mocarstwem europejskim”, co by tam Niemcy nie mówiły!
I nic na to nie pomogą żadne zaklęcia polskich, europejskich, czy amerykańskich nawet „ośrodków totalnych” - Polska idzie w górę!
I tak będzie nadal, pod jednym warunkiem – PiS nie może dać ciała!
Cała „opozycja totalna” (Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską /Kidawa-Błońska/, ZSL, wciąż dla jaj zwane PSL /Kosiniak- Kamysz/, PZPR, teraz dla jaj zwane Nową Lewicą /tu ukrywa się Biedroń!/, Konfederacja, wciąż dla jaj zwana prawicową / z Bosakiem/!), czy tzw. Hołownia (TVN?), idzie do prezydenckich wyborów pod jednym hasłem - „Jebać PiS”!
I tylko od PiS-u zależy, czy to wredne hasło znajdzie odpowiednią liczbę wyborców.
Bo przecież - prawda nas wyzwoli?
Do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /