Motto:
„Panie hrabio, pan gra
Chopina?
Nie, tak sobie
popierdalam”!
/ stare, studenckie /
Witam.
Ostatnie prawie dwa tytuły to
fragment jednej piosenki, ciekawe, jakiej?
Kandydat Trzaskowski u
red. Rymanowskiego w TVN (wtorek, godz. 19,35):
„Już za dwa dni
przedstawię pełen program”!
A wybory za dni pięć.
No, jeżeli to nie są
„jaja z wyborców”, to co może nimi być?
Chociaż – ja już dawno
pisałem tu, że „totalni wyborcy” są tak „antypisowsko
nabuzowani”, że Platforma wystawić może na kandydata nawet
„prawdziwego osła” bez programu żadnego, a te biedne „lemingi”
i tak na niego zagłosują – bo „antypis” to właśnie ich
program!
Może kandydat Rafał też
to wie i dlatego ich „programowo” olewa?
Potwierdzają to również
wszelkie ostatnie „sondaże opinii”, wg których I turę
spokojnie wygrywa Andrzej Duda, dostając ponad 40 procent głosów,
za nim jest Rafał Trzaskowski sięgając prawie 30, pozostali
„czterej wielcy” nie wychodzą ponad 10 procent, a reszta w
sumie nie przekracza procent 2!
Ale w drugiej turze już
mamy prawdziwe „wyborcze jaja” - o ile w miarę równa walka
Dudy z Trzaskowskim (40 do 30) jest możliwa, to dawanie zwycięstwa
Hołowni czy Kosiniakowi, którzy w I turze dostają poniżej 10
procent, a w drugiej ponad 50, w pełni potwierdza to, co napisałem
wyżej – jedynym programem „wyborców totalnych” jest „totalny
antypis”!
Dodać można do tego dwa
zjawiska jeszcze - „chamstwo najwyższej kasty” i „kretyństwo
celebrytów”, a oba ten antypisowski kurs utwardzają.
„Chamstwo najwyższej
kasty” wielokrotnie już się objawiało („prof.” Sadurski nie
musi przepraszać za słowa „partia PiS to zorganizowana grupa
przestępcza” /ekspresja naukowca!/, „guru” Owsiak nie musi
przepraszać za „kurwy i chamstwo” rzucane z estrady /ekspresja
artysty!/, „artysta” Skiba nie musi przepraszać za słowa
„Kurski /TVP!/ jest moralnie odpowiedzialny za śmierć Adamowicza”
/kurestwo celebryty?/, ale gdy premier Morawiecki powiedział dwa
razy prawdę /o peowskich drogach i krakowskich sędziach/, to
„rozgrzane sądy” nazwały go kłamcą!).
Ale szczytem wszystkiego
jest wyrok sądu w sprawie słów kandydata Rafała (komitet Dudy go
pozwał), we Wrocławiu:
„Dzisiaj w Polsce prawie
milion osób straciło pracę”!
A „sąd” (a właściwie
„rozgrzana sędzina”, która już niejeden taki „wyrok” ma na
koncie!), powiedział – „rozpoczęcie zdania od słowa 'dzisiaj'
nie ma większego znaczenia dla sensu wypowiedzi” /!/, przedstawił
swoją interpretację słów kandydata i pozew oddalił!
No tak – PiS jeszcze
wiele pracy „na tym polu” czeka!
„Kretyństwo celebrytów”
- wiele już o tym pisałem, aktorzy tu górą, choć i „pisarze”
się starają - „Oni mają ordynarne ryje i to wszystko elektorat
PiS. A te ich baby!” - napisała „pisarka” Nurowska (nawiasem
„pisowskie” panie pięknie jej odpowiedziały, a poza tym – czy
„pisarka” Nurowska ma lustro?), ale to, co uczynił ostatnio
„kompozytor” Zbigniew Preisner, to „dno dna”!
Oskarżył mianowicie
sztab Andrzeja Dudy, że podczas krakowskiego spotkania z wyborcami
wykorzystał on jego piosenkę „Miejcie nadzieję” bez jego
zgody, a że Dudy nie lubi i nie popiera, zagroził sądem!
(Patrz wyżej - „rozgrzany
sąd” na pewno przyznał by mu rację!).
Ale, niestety dla
„kompozytora” okazało się, że tę jego „piosenkę”
faktycznie tam „puszczano”, ale robili to zakłócający
spotkanie „kodziarze”!
I „kompozytor” musiał
napisać - „Jeżeli informacja podana przez Gazetę Wyborczą była
nieprawdziwa i wprowadziła mnie w błąd, to moje wczorajsze
oświadczenie jest nieaktualne. Nie jest to moja wina, ale wszystkich
przepraszam”.
Ale dodał i to – „O
zdarzeniu dowiedziałem się z informacji w poważnej gazecie, za
którą uważam GW, zwłaszcza, że nie jest to pierwszy raz, kiedy
moja muzyka była wykorzystywana przez PiS”.
Kolejne kłamstwo – w
roku 2013 sztab PiS również tej piosenki nie wykorzystywał, a poza
tym – przeprosin skierowanych do sztabu kandydata Dudy brak, a fakt
jej wykorzystania przez paskudnych „kodziarzy” wielkiemu
„kompozytorowi” nie przeszkadza – ale czego można wymagać od
gościa, dla którego „GW to poważna gazeta”?
Piszę o tym dlatego
tylko, by wykazać faktyczne „kretyństwo celebrytów”, z których
wielu z „pisowskich pieniędzy” bezczelnie korzysta (TVP, filmy,
teatry, koncerty, filharmonie i inne takie!), a gdy tylko może,
„mordę sobie PiS-em wyciera”!
A teraz kandydat Duda
jedzie do USA na zaproszenie prezydenta Trumpa!
I już kandydat
Trzaskowski „pisze list” do Prezydenta, pytając – „a w jakim
celu pan się tam udaje”?
A marszałek „Koperta”
(który sam nie tak dawno i nie wiadomo po co /kto wie?/ był z
„wizytą” senacką w Japonii!), pisze o „wielkich kosztach tej
wycieczki”!
I wielu innych
„funkcyjnych szczekaczy” z „opozycji toralnej” na tych samych
falach nadaje!
A przecież wiadomo, że
prezydent Donald Trump to szef światowego mocarstwa i nasz sojusz,
zwłaszcza w obecnym, do cna prawie zwariowanym świecie, to
gwarancja naszego bezpieczeństwa – patrz nie tylko na dzisiejsze
„lewackie rozwolnienie” (pomniki nawet padają!), ale choćby na
Ukrainę, gdzie wojna trwa!
I każde spotkanie
polskiego prezydenta z amerykańskim (a to jest bodaj jedenaste!), o
Polsce świadczyć może jedynie dobrze!
Jeszcze tylko kilka zdań
w piątek (cisza wyborcza!) i do boju:
„Duda wygrać musi, bo
inaczej Polska się udusi”!
Do zobaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Biuletyn / biały, bardzo biały /