Motto:
„Najwięcej rozumu
trzeba wtedy, gdy ma się do czynienia z głupcami”.
/ chińskie /
Witam.
Premier Mateusz Morawiecki
wrócił z „Europy” po pięciodniowych bez mała negocjacjach
przywódców 27 państw członkowskich i wrócił z tarczą – 770
miliardów zł polskich dla Polski!
O 5.30 we wtorek
przewodniczący Rady Europejskiej Charles „Mądry” Michel ogłosił
„porozumienie” w sprawie przyszłego budżetu (2021-27) i
funduszu odbudowy (odpowiednio ponad 1,1 biliona i 750 miliardów
euro!), a Ursula „Piękna” von der Layen, szefowa Komisji
Europejskiej, dodała skromnie – to historyczny moment w Europie.
I można by powiedzieć –
jest bardzo dobrze!
W „umowie szefów”
problem „praworządności” zapisany został bardzo lekko i na
tyle płynnie, że nie dawał „lewactwu” zbyt wielkich szans na
bezczelne dokopanie Polsce i Węgrom, oraz pozostałym państwom,
którym przyszłoby do głowy kwestionować „przewodnią rolę”
Niemiec i Francji w dostępie do „unijnego koryta”!
Ale od czego jest „unijne
lewactwo” i od czego są „polscy zdrajcy”?
Hasło rzuciła
nieoceniona „polska europoseł” Sylwia Spurek (raz jeszcze
gratulacje dla poznańskich wyborców!), pisząc na TT:
„Jeżeli premierzy
Morawiecki i Orban myśleli, że się im upiekło ws. praworządności,
to są w błędzie!”
I już w czwartek
Parlament Europejski przyjął rezolucję („na razie” prawnie
niewiąrzącą), podczas której stwierdził, że co prawda
porozumienie w sprawie odbudowy jest OK (te 750 miliardów), ale
budżet Unii (te 1,1 blna), jest nie do przyjęcia – jak można
tak wielkie pieniądze dzielić bez uwzględnienia „podstawy
istnienia unii”, czyli „praworządności”?
Za tą paskudną rezolucją
było wszelkie unijne lewactwo (głosowało 682 /czyli 23 olało!/,
za było 465, przeciw 150, wstrzymało się 67), w tym „za” byli
wszyscy „polscy europosłowie” Platformy, wciąż dla jaj zwanej
Obywatelską, PZPR, teraz dla jaj zwanej Nowa Lewica, oraz ZSL,
wciąż dla jaj zwanego PSL, a tylko europosłowie PiS byli przeciw!
Tak dla jasności jeszcze
– „za” głosowała i była jednym z autorów rezolucji tzw.
EPL (Europejska Partia Ludowa), której szefem jest niejaki Donald
Franciszek Tusk, niedawny polski premier - „mówi to wam coś”?
A tak nawiasem – art.
2. Traktatu o Unii Europejskiej (Główne wartości Unii), mówi o
„wartościach poszanowania godnosci osoby ludzkiej, wolnosci,
demokracji, równości, państwa prawnego, poszanowania praw
człowieka, w tym osób należących do mniejszości. Wartości te są
wspólne panstwom członkowskim w społeczeństwie opartym na
pluraliźmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości,
solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn”.
Czyli „wartosci” te
oparte są na tym wszystkim, co w państwie polskim realizowane jest
dzisiaj
na poziomie „powyżej
średniej unijnej”, a kto nie wierzy, niech sobie spojrzy na
oficjalne dane „unijne” - pod względem „przemocy wobec
kobiet”, lub takiego np. „antysemityzmu”, Polska znajduje się
na „szarym końcu”, co tu akurat daje „prymat wielki”!
I w tym „wielkim
artykule” ani słowa nie ma o „praworządności”, terminie,
którego definicja nigdy w żadnym „europejskim” dokumencie nie
została podana, a który teraz, na podstawie „lewackich” jego
interpretacji, staje się „młotem na niepokornych” członków
UE!
Doprawdy, już nie tylko
śmiech politowania, ale „gniew Polaków”, powinny wzbudzić
podawane przez „lewactwo” motywy głosowania „za” - bo my
chcemy, żeby pieniędzy dla Polski było jeszcze więcej!
Niedawno stwierdziłem, że
„Polacy to jednak idioci”, skoro głosują za „kandydatem
Rafałem”, ale jednak – na to chyba nabrać się jednak nie
pozwolą?
Chociaż – skoro
głosowali „na Rafała”, a wcześniej na „Hołownię z TVN”,
to może jednak?
A przecież „oczywistą
oczywistością” jest, że w obecnej sytuacji każdy Polak, który
na sercu ma dobro Polski, musi głosowac na PiS!
Nie dlatego, ze PiS jest
„wspaniały i nieomylny”, ale dlatego, że dzisiaj nie ma w
Polsce żadnej innej partii, dla której dobro Polski i jej Obywateli
byłoby nie tylko na jej „sztandarach”, ale i w jej działaniu!
O 500, czy 300+, oraz
wielu podobnych jej działaniach (bony turystyczne 500+ na dziecko
czy 1000+ na dziecko niepełnosprawne), czy miliardy dla „pracowników
i przedsiębiorców” w związku z „pandemią”, nie ma co już
pisać (wszak biorą to wszyscy, nawet najbardziej antypisowskie
„mordy”!), ale jednak – wystarczy zapytać zwolenników
Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską – na co szły te
pieniądze za ich panowania?
A odpowiedź może być
bardzo bliska losów „Lolo-Pindolo”, dawnego „przydupasa Tuska”
i „złotego dziecka” Platformy – którego ktoś (kto?),
wypuścił na Ukrainę, by tam zastosował i promował „wartości
peowskie” - ale Ukraińcy się na tym nie poznali, albo inaczej –
akurat się poznali?
Tu dodajmy – biedny
„Lolo” stał się ofiarą Platformy, wciąż dla jaj zwanej
Obywatelską – bo oni myśleli, że „peowskie standardy”,
obowiązujące w Polsce za ich rządów, nawet na Ukrainie są
obowiązujące!
Reasumując ten wątek –
może Polacy idiotami kompletnymi jednak nie są?
Oraz – może
„Europejczycy” z Parlamentu Europejskiego idiotami kompletnymi
jednak nie są?
Mam co do tego poważne
wątpliwości.
Dużo jest hałasu o
„pieniądze wydane na wybory” - „opozycja totalna” krzyczy
„Sasin, Sasin”, „Poczta, Poczta”, a przecież sprawa jest
prosta – wybory powinny odbyć się w dniu 10 maja (termin
konstytucyjny), a nie odbyły się z dwóch powodów – idiotycznej
akcji Gowina (wybory za dwa lata, ale kadencja Dudy jedna), oraz
„totalnej akcji totalnych” (zabójcze koperty, śmiercionośne
wybory), co potwierdziła „najlepsza kandydat na prezydenta” ( w
apogeum – 2 do 4 procent poparcia!), niejaka Kidawa-Błońska –
to ja uwaliłam wybory majowe!
Czyli – za to, że
wybory nie odbyły się 10 maja (a nawet 23 maja, za czym
optowałem!), odpowiada „opozycja totalna” (ta zmiana dała im
możliwość zgłoszenia „kandydata Rafała”!), a tym samym
ratunek przed „kompletną kompromitacją” - a teraz ci „obrońcy
demokracji” zgłaszają do Sądu Najwyższego wniosek o powtórne
wybory?
To akurat Polaków dziwić
nie powinno – celem działań „totalnej opozycji” jest tylko
jedno – uwalić rząd Prawa i Sprawiedliwości, zdobyć władzę, a
wtedy wam pokażemy!
To jest jasne, ale dziwić
może (czy naprawdę?), stanowisko „działaczy Konfederacji” -
„PiS i PO to jedno zło”, co mogłoby być śmieszne, gdyby nie
było tragiczne – dawno już pisałem tutaj, że „Konfederaci
powinni nareszcie wyrosnąć z pampersów”, ale do dzisiaj nie
wyrośli – czy oni naprawdę tak sądzą?
Bo jeżeli tak, to mamy
ich „z głowy” - w obecnej „konfiguracji” (Winnicki, Bosak,
Korwin-Mikke, Braun), na Konfederatów liczyć nie można – może
kiedyś się obudzą?
Bo „pieprzenie”
Winnickiego – o podatkach i „władzy PiS” (to fikcja prawna!),
to „lep na serce lewicy” - za tym jest Konfederacja?
Czyli – zostaje tylko
Prawo i Sprawiedliwość.
Wyrazić należy nadzieję,
że podobnie myślą wyborcy PiS-u i nie tylko!
Bo jeżeli nie, to mamy
„przejebane” - Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską,
znowu przejmie władzę (Ruch Obywatelski pod nazwą „Nowa
Solidarność” - kolejne „jaja z obywateli”!), a Polska znowu
stanie się „europejskim podnóżkiem”, w którym „poklepanie
po pleckach” przez Frau Merkel będzie wyznacznikiem polskiej
niepodległości!
Tu prawdziwy (bo żarty
na bok!), apel do polskich wyborców – nie dajcie się zwariować
lewackim hasełkom – dzisiaj tylko PiS może wasze marzenia
zrealizować!
Dodajmy – PiS pod władzą
Prezesa!
Słowo o „unijnej
biurokracji” - Rada Europy, Rada Europejska, Europejski Trybunał,
Rada Unii Europejskiej, Komisja Europejska, Parlament Europejski,
Komisja Wenecka, oraz kilka innych „europejskich ciał” - w sumie
kilkadziesiąt tysięcy unijnych urzędników, którzy kosztują nas
miliardy euro rocznie – naprawdę warto?
Słowo jeszcze o moim
„bohaterze z USA” - prezydencie Donaldzie Trumpie, który,
zachowując wszelkie proporcje, jest dzisiaj takim „amerykańskim
Kaczorem”, a wcale nie chodzi tutaj o jego imię tylko, ale o
„zasady” - Ameryka jest wielka!
Podobno wszelkie obecne
„sondaże” dają mu o wiele mniej, niż „kandydatowi
Demokratów” Bindenowi (stary lewak!) - podobnież „in minus”
sięga 6 procent!
Ale całkiem niedawno było
to procent 12 – czyli Amerykanie mądrzeją?
Bo sprawa jest prosta
(podobnie jak w Polsce!), jak drut – jeżeli wygra Trump (jak
Duda!), to będzie dobrze, jeżeli wygra Biden, to tak, jakby w
Polsce wygrał Trzaskowski – będzie po USA!
A przecież nikt normalny
by tego nie chciał – bo po „lewackiej Europie” takie
„lewackie USA” to byłby gwóźdź do trumny „normalnego
świata” - a przecież wciąż my, „normlni światowcy”,
jesteśmy za „normalnym światem”?
Wszelkie „lewackie
zboczenia” (kazirodzctwo, małżeństwa homoseksualne, adopcja
dzieci pzez takie właśnie „rodziny”, pedofilia, zoofilia, czy w
końcu „pedalstwo zwykłe”!), są poza kontrolą teraz – jak
długo jeszcze?
Jesteśmy za „normalną
Polską”, za „normalną Europą”, za „normalnym światem”
- i tak nam „dopomóż Bóg”!
I tak będzie, bo tak być
musi!
A co do „motta” -
chyba naprawdę „debile chcą nami rządzić"” - czyż nie?
Do zobaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Biuletyn / biały, bardzo biały /