Obserwatorzy

piątek, 24 lipca 2020

B.N. 45/20. TOTALNI DEBILE.


Motto:
Najwięcej rozumu trzeba wtedy, gdy ma się do czynienia z głupcami”.
/ chińskie /

Witam.
Premier Mateusz Morawiecki wrócił z „Europy” po pięciodniowych bez mała negocjacjach przywódców 27 państw członkowskich i wrócił z tarczą – 770 miliardów zł polskich dla Polski!
O 5.30 we wtorek przewodniczący Rady Europejskiej Charles „Mądry” Michel ogłosił „porozumienie” w sprawie przyszłego budżetu (2021-27) i funduszu odbudowy (odpowiednio ponad 1,1 biliona i 750 miliardów euro!), a Ursula „Piękna” von der Layen, szefowa Komisji Europejskiej, dodała skromnie – to historyczny moment w Europie.
I można by powiedzieć – jest bardzo dobrze!
W „umowie szefów” problem „praworządności” zapisany został bardzo lekko i na tyle płynnie, że nie dawał „lewactwu” zbyt wielkich szans na bezczelne dokopanie Polsce i Węgrom, oraz pozostałym państwom, którym przyszłoby do głowy kwestionować „przewodnią rolę” Niemiec i Francji w dostępie do „unijnego koryta”!
Ale od czego jest „unijne lewactwo” i od czego są „polscy zdrajcy”?
Hasło rzuciła nieoceniona „polska europoseł” Sylwia Spurek (raz jeszcze gratulacje dla poznańskich wyborców!), pisząc na TT:
Jeżeli premierzy Morawiecki i Orban myśleli, że się im upiekło ws. praworządności, to są w błędzie!”
I już w czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję („na razie” prawnie niewiąrzącą), podczas której stwierdził, że co prawda porozumienie w sprawie odbudowy jest OK (te 750 miliardów), ale budżet Unii (te 1,1 blna), jest nie do przyjęcia – jak można tak wielkie pieniądze dzielić bez uwzględnienia „podstawy istnienia unii”, czyli „praworządności”?
Za tą paskudną rezolucją było wszelkie unijne lewactwo (głosowało 682 /czyli 23 olało!/, za było 465, przeciw 150, wstrzymało się 67), w tym „za” byli wszyscy „polscy europosłowie” Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską, PZPR, teraz dla jaj zwanej Nowa Lewica, oraz ZSL, wciąż dla jaj zwanego PSL, a tylko europosłowie PiS byli przeciw!
Tak dla jasności jeszcze – „za” głosowała i była jednym z autorów rezolucji tzw. EPL (Europejska Partia Ludowa), której szefem jest niejaki Donald Franciszek Tusk, niedawny polski premier - „mówi to wam coś”?
A tak nawiasem – art. 2. Traktatu o Unii Europejskiej (Główne wartości Unii), mówi o „wartościach poszanowania godnosci osoby ludzkiej, wolnosci, demokracji, równości, państwa prawnego, poszanowania praw człowieka, w tym osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne panstwom członkowskim w społeczeństwie opartym na pluraliźmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn”.
Czyli „wartosci” te oparte są na tym wszystkim, co w państwie polskim realizowane jest dzisiaj
na poziomie „powyżej średniej unijnej”, a kto nie wierzy, niech sobie spojrzy na oficjalne dane „unijne” - pod względem „przemocy wobec kobiet”, lub takiego np. „antysemityzmu”, Polska znajduje się na „szarym końcu”, co tu akurat daje „prymat wielki”!
I w tym „wielkim artykule” ani słowa nie ma o „praworządności”, terminie, którego definicja nigdy w żadnym „europejskim” dokumencie nie została podana, a który teraz, na podstawie „lewackich” jego interpretacji, staje się „młotem na niepokornych” członków UE!
Doprawdy, już nie tylko śmiech politowania, ale „gniew Polaków”, powinny wzbudzić podawane przez „lewactwo” motywy głosowania „za” - bo my chcemy, żeby pieniędzy dla Polski było jeszcze więcej!
Niedawno stwierdziłem, że „Polacy to jednak idioci”, skoro głosują za „kandydatem Rafałem”, ale jednak – na to chyba nabrać się jednak nie pozwolą?
Chociaż – skoro głosowali „na Rafała”, a wcześniej na „Hołownię z TVN”, to może jednak?
A przecież „oczywistą oczywistością” jest, że w obecnej sytuacji każdy Polak, który na sercu ma dobro Polski, musi głosowac na PiS!
Nie dlatego, ze PiS jest „wspaniały i nieomylny”, ale dlatego, że dzisiaj nie ma w Polsce żadnej innej partii, dla której dobro Polski i jej Obywateli byłoby nie tylko na jej „sztandarach”, ale i w jej działaniu!
O 500, czy 300+, oraz wielu podobnych jej działaniach (bony turystyczne 500+ na dziecko czy 1000+ na dziecko niepełnosprawne), czy miliardy dla „pracowników i przedsiębiorców” w związku z „pandemią”, nie ma co już pisać (wszak biorą to wszyscy, nawet najbardziej antypisowskie „mordy”!), ale jednak – wystarczy zapytać zwolenników Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską – na co szły te pieniądze za ich panowania?
A odpowiedź może być bardzo bliska losów „Lolo-Pindolo”, dawnego „przydupasa Tuska” i „złotego dziecka” Platformy – którego ktoś (kto?), wypuścił na Ukrainę, by tam zastosował i promował „wartości peowskie” - ale Ukraińcy się na tym nie poznali, albo inaczej – akurat się poznali?
Tu dodajmy – biedny „Lolo” stał się ofiarą Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską – bo oni myśleli, że „peowskie standardy”, obowiązujące w Polsce za ich rządów, nawet na Ukrainie są obowiązujące!
Reasumując ten wątek – może Polacy idiotami kompletnymi jednak nie są?
Oraz – może „Europejczycy” z Parlamentu Europejskiego idiotami kompletnymi jednak nie są?
Mam co do tego poważne wątpliwości.
Dużo jest hałasu o „pieniądze wydane na wybory” - „opozycja totalna” krzyczy „Sasin, Sasin”, „Poczta, Poczta”, a przecież sprawa jest prosta – wybory powinny odbyć się w dniu 10 maja (termin konstytucyjny), a nie odbyły się z dwóch powodów – idiotycznej akcji Gowina (wybory za dwa lata, ale kadencja Dudy jedna), oraz „totalnej akcji totalnych” (zabójcze koperty, śmiercionośne wybory), co potwierdziła „najlepsza kandydat na prezydenta” ( w apogeum – 2 do 4 procent poparcia!), niejaka Kidawa-Błońska – to ja uwaliłam wybory majowe!
Czyli – za to, że wybory nie odbyły się 10 maja (a nawet 23 maja, za czym optowałem!), odpowiada „opozycja totalna” (ta zmiana dała im możliwość zgłoszenia „kandydata Rafała”!), a tym samym ratunek przed „kompletną kompromitacją” - a teraz ci „obrońcy demokracji” zgłaszają do Sądu Najwyższego wniosek o powtórne wybory?
To akurat Polaków dziwić nie powinno – celem działań „totalnej opozycji” jest tylko jedno – uwalić rząd Prawa i Sprawiedliwości, zdobyć władzę, a wtedy wam pokażemy!
To jest jasne, ale dziwić może (czy naprawdę?), stanowisko „działaczy Konfederacji” - „PiS i PO to jedno zło”, co mogłoby być śmieszne, gdyby nie było tragiczne – dawno już pisałem tutaj, że „Konfederaci powinni nareszcie wyrosnąć z pampersów”, ale do dzisiaj nie wyrośli – czy oni naprawdę tak sądzą?
Bo jeżeli tak, to mamy ich „z głowy” - w obecnej „konfiguracji” (Winnicki, Bosak, Korwin-Mikke, Braun), na Konfederatów liczyć nie można – może kiedyś się obudzą?
Bo „pieprzenie” Winnickiego – o podatkach i „władzy PiS” (to fikcja prawna!), to „lep na serce lewicy” - za tym jest Konfederacja?
Czyli – zostaje tylko Prawo i Sprawiedliwość.
Wyrazić należy nadzieję, że podobnie myślą wyborcy PiS-u i nie tylko!
Bo jeżeli nie, to mamy „przejebane” - Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską, znowu przejmie władzę (Ruch Obywatelski pod nazwą „Nowa Solidarność” - kolejne „jaja z obywateli”!), a Polska znowu stanie się „europejskim podnóżkiem”, w którym „poklepanie po pleckach” przez Frau Merkel będzie wyznacznikiem polskiej niepodległości!
Tu prawdziwy (bo żarty na bok!), apel do polskich wyborców – nie dajcie się zwariować lewackim hasełkom – dzisiaj tylko PiS może wasze marzenia zrealizować!
Dodajmy – PiS pod władzą Prezesa!
Słowo o „unijnej biurokracji” - Rada Europy, Rada Europejska, Europejski Trybunał, Rada Unii Europejskiej, Komisja Europejska, Parlament Europejski, Komisja Wenecka, oraz kilka innych „europejskich ciał” - w sumie kilkadziesiąt tysięcy unijnych urzędników, którzy kosztują nas miliardy euro rocznie – naprawdę warto?
Słowo jeszcze o moim „bohaterze z USA” - prezydencie Donaldzie Trumpie, który, zachowując wszelkie proporcje, jest dzisiaj takim „amerykańskim Kaczorem”, a wcale nie chodzi tutaj o jego imię tylko, ale o „zasady” - Ameryka jest wielka!
Podobno wszelkie obecne „sondaże” dają mu o wiele mniej, niż „kandydatowi Demokratów” Bindenowi (stary lewak!) - podobnież „in minus” sięga 6 procent!
Ale całkiem niedawno było to procent 12 – czyli Amerykanie mądrzeją?
Bo sprawa jest prosta (podobnie jak w Polsce!), jak drut – jeżeli wygra Trump (jak Duda!), to będzie dobrze, jeżeli wygra Biden, to tak, jakby w Polsce wygrał Trzaskowski – będzie po USA!
A przecież nikt normalny by tego nie chciał – bo po „lewackiej Europie” takie „lewackie USA” to byłby gwóźdź do trumny „normalnego świata” - a przecież wciąż my, „normlni światowcy”, jesteśmy za „normalnym światem”?
Wszelkie „lewackie zboczenia” (kazirodzctwo, małżeństwa homoseksualne, adopcja dzieci pzez takie właśnie „rodziny”, pedofilia, zoofilia, czy w końcu „pedalstwo zwykłe”!), są poza kontrolą teraz – jak długo jeszcze?
Jesteśmy za „normalną Polską”, za „normalną Europą”, za „normalnym światem” - i tak nam „dopomóż Bóg”!
I tak będzie, bo tak być musi!
A co do „motta” - chyba naprawdę „debile chcą nami rządzić"” - czyż nie?
Do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /