Obserwatorzy

poniedziałek, 26 grudnia 2022

 B.N. 57/22. ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH!

Motto:

Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie!

/ Prymas Tysiąclecia /

Witam.

Dzisiaj mały eksperyment – puszczam Biuletyn Nowy z 26 grudnia 2018 roku – komentarz poniżej!

-----------

B.N. 65.     ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH.

Motto:
Bóg się rodzi, moc truchleje...”
/ bardzo polska kolęda /
Witam.
Tytuł nie jest może zbyt oryginalny, ale - kolejne Święta Bożego Narodzenia mamy za sobą.
Święta piękne i w obrazie swym jedyne – Nasz Zbawiciel nam się objawił i powiedział – pójdźcie za mną!
I wyboru wielkiego tu nie ma – idziemy!
Bo tylko to może nas zbawić.
A piszę to nie dlatego, że jestem jakimś „wybitnym uczniem Chrystusa”, wręcz przeciwnie, kiepski ze mnie kandydat na świętego, ale – tylko w ten sposób możemy uratować swą przyszłość.
Nie tylko przyszłość naszą, jako Polaków, bo dla nas to „oczywista oczywistość”, ale i Europejczyków – bo każdy następny rok „Europy antychrześcijańskiej” to kolejny gwóźdź do jej trumny.
I tu żadnych żartów już nie ma – Europa Antychrześcijańska to koniec naszej Europy!
Naszej – bo przecież „Europejski Kalifat” to już będzie Europa (o ile nazwać to jeszcze tak będzie można), inna zupełnie?
Ale tu akurat mamy pewien problem.
Co do papieża Franciszka, to jakoś zbyt mocno nie będę się wypowiadał, choć nie każde Jego słowo mi odpowiada – bo cóż ja znaczę przy Bożym Namiestniku?
Wybrało go Konklawe i widocznie Bóg tak chciał.
Ale co do władz polskiego Kościoła to już słowo napisać mogę.
Pamiętam czasy, gdy prymasem Polski (1948-1981) był kardynał Stefan Wyszyński – nikt jakoś nie miał wtedy wątpliwości, kto „rządzi polskim kościołem”.
Niezależnie od tego, że nie wszystkie Jego decyzje były zupełnie jasne - jak choćby podpisanie w roku 1950 porozumienia z polskimi władzami komunistycznymi (tu nawet papież Pius XII miał wątpliwości!), czy poparcie dla Władysława Gomułki (I Sekretarz KC PZPR!), wyrażone w roku 1957 – ale był, panował i rządził!
A jego internowanie w Komańczy (1955-1956), nie tylko do polskiej historii przeszło.
A dzisiaj?
Prymasem Polski jest abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski jest abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański, a jest jeszcze abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, o paru innych ważnych hierarchach już nie wspominając.
I pytanie krótkie, na które ja przynajmniej odpowiedzi nie znam – kto aktualnie rządzi Polskim Kościołem?
A odpowiedź bez znaczenia nie jest – wiadomo bowiem, że Przywódca musi być!
A stwierdzić to mogę choćby jako „polski oficer rezerwy” Wojska Polskiego – bo gdy nawet dwóch tylko żołnierzy skierujesz do wykonania jakiegokolwiek zadania, to jednego z nich musisz ustanowić dowódcą – inaczej być nie może!
A zadanie „Kościoła Polskiego” jest chyba dużo ważniejsze?
Tym bardziej, że obecna sytuacja „Polski w Polsce” (totalna opozycja) i „Polski w Europie” (europejska totalna opozycja), wymaga – oprócz zdecydowanego stanowiska „polskich władz”, równie zdecydowanego stanowiska „polskiego kościoła”.
A biorąc pod uwagę i ponad tysiącletnią tradycję polskiego państwa i ponad tysiącletnią tradycję polskiego kościoła, dotąd wciąż tożsame, a wręcz jednakie – nie jest to chyba wymaganie nadzwyczajne?
Na pewno nie – bo polski kościół musi stać na straży polskiego państwa.
Państwa suwerennego, niepodległego, zasobnego, ale również – katolickiego!
Nawet, a może bardziej jeszcze, w ramach Unii Europejskiej.
Bo Polska jest przecież w Europie – nie od dnia wstąpienia do Unii Europejskiej (1 maja 2004), nie od początku rozmów (8 kwietnia 1994) – ale od zawsze!
I tam będzie, niezależnie od „medialnych wytworów” niejakiego Grzegorza „Charyzmy” Schetyny, czy innych jego debilowatych - Nowoczesna, Obywatele SB, czy tzw. cały salon III RP – apologetów!.
A polskie zasługi dla Europy są niepodważalne – wrzesień 1683, Wiktoria Wiedeńska, (Sobieski, Sieniawski – turecki wezyr Kara Mustafa i Imperium Osmańskie rozbite!), czy sierpień 1920, Cud nad Wisłą (Piłsudski, Rozwadowski – radziecki dowódca Tuchaczewski i Imperium Stalina rozbite!), czy światowy fenomen Solidarności (1980-1981) – Radzieckie Imperium Zła rozbite – to samo w sobie wystarczy, by Europa nosiła Polskę na rękach!
I tak być powinno – zasługi Polski dla Europy są niepodważalne.
I żadnych tu kompleksów mieć nie musimy – jeżeli uznamy, że Europa dla Polski zrobiła dużo (ale co tak naprawdę mogłoby to być – chyba nie pozostawienie Polski samej w roku 1939?) - jasno tu widać (a nie tylko tu!), że Polska dla Europy zrobiła dużo więcej, niż Europa dla Polski!
I dlatego pozbyć się musimy wszelkich kompleksów, tak wciąż przez (europosłanka Róża sześciu nazwisk Thun, agent Boni, chora Kudrycka, młody głupek Wałęsa, zdradliwy oszust Lewandowski, czy inne takie „platformerskie” pomiotła!), na europejskim forum zdradliwie podnoszone – bo Polska jest wielka, a te indywidua to zdrajcy, przy których „Targowica” to pikuś – dlatego choćby, że dawno już (1792), była!
A po co to wszystko piszę w ten drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia?
Ano po to, by wszelkim PT Czytelnikom moim, tu zrzut aktualny:
Polska – 456, Francja – 88, Nieznany region – 28, Niemcy – 10, USA – 3,Włochy – 2, Rosja – 2, Indie – 1, Ukraina – 1, – powiedzieć tylko to – czytajcie, komentujcie (nie bójcie się, żadne KGB tego nie zapisze, najwyżej światowe Google!), i podawajcie dalej!
Bo tylko prawda nas wyzwoli.
A tutaj akurat jest tylko prawda!
Do zobaczenia.
PS.
A co do „motta”?
To jest jeszcze „większa”, o ile to możliwe, prawda!
Do zobaczenia.
------------

No właśnie – minęły cztery lata, a co się zmieniło?

Jeśli chodzi o "pryncypia", to niewiele – opozycja totalna wciąż jest totalna, tylko jeszcze bardziej, Unia Europejska wciąż jest antypolska, tylko jeszcze bardziej, Kalifat Europejski wciąż "jest na horyzoncie", tylko jeszcze bardziej, brak przywództwa w polskim Kościele wciąż jest aktualny, tylko jeszcze bardziej!

Doszło kilka spraw "przełomowych" – "chiński wirus", który wymęczył nas niesamowicie oraz krwawa wojna na Ukrainie wywołana przez Ruskich Morderców - te dwa paskudztwa zmieniły świat!

Oraz zmiana władzy w USA (Trump-Biden), z którą liczyć musi się każdy, ale z którą poradzić muszą sobie sami Amerykanie – Boże, chroń Amerykę!

I chodzi (tylko!) o to, jak Polska się tu odnajdzie – a odpowiedź, wbrew pozorom, jest "oczywistą oczywistością" – żadnych ustępstw wobec UE, trwały sojusz z USA – bo inaczej nawet Polska świata nie zbawi!

Do zobaczenia.

Tagi:

Biuletyn, Biden, Trump, PiS, totalna opozycja, wojna, chiński wirus, Polska, Europejski Kalifat, Rosja, USA, UE, polski Kościół.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /