Obserwatorzy

poniedziałek, 30 października 2023

 B.N. 49/23. QUO VADIS, POLSKO?

Motto:

"Repetitio est mater studiorum."

/ stare, ale dobre /

Witam.

Dzisiaj wszyscy się wymądrzają, że PiS dał ciała, że mógł lepiej, że powinien inaczej i inne takie – a ja przytoczę tu w całości i bez komentarza mój B.N. 61/18, pod tym samym tytułem, z dnia 8 grudnia 2018 roku, miłej lektury!

"B.N. 61/18. QUO VADIS, POLSKO?

Motto:
„Polska to kraj dla Polaków,
Nie dla lewackich warchlaków!”
/ sąsiad – poeta /
Witam.
Mówiąc o „Polsce dla Polaków” wcale nie mam na myśli tylko „zaciekłych patriotów”, na widok których GW-no natychmiast rzuca do boju cuchnące oddziały swych wielu płci czuchnowskich, a funkcjonariusze TVN dostają szczękościsku, bo to przecież nie „nasi” naziści, ale po prostu Polaków – ludzi tutaj urodzonych i „myślących po polsku”, ale i nawet tych tu akurat nie urodzonych, ale, to warunek niezbędny, też „myślących po polsku”.
A co to znaczy „myśleć po polsku”?
Każdy ma tutaj swoją definicję, a zwłaszcza tzw. socjolodzy, których u nas jest jak psów, za przeproszeniem tych ostatnich, ale sprawa, wbrew pozorom, jest prosta – myśleć po polsku, to znaczy myśleć, a w konsekwencji działać tak, by Polska była suwerennym krajem, którego władze, wybrane w powszechnych wyborach, powinny mieć przed sobą cel nadrzędny – Polakom musi się żyć dobrze, a w miarę możliwości coraz bardziej, Polska musi być silna (politycznie, gospodarczo, medialnie!), a w miarę możliwości coraz bardziej, Polska musi być demokratyczna, a w miarę możliwości coraz bardziej, Polska musi być w Europie, a w miarę możliwości coraz bardziej, Polska musi mieć silnych sojuszników, a w miarę możliwości coraz bardziej (patrz – USA!).
I tutaj wielu PT. Czytelników być może zaskoczę – pierwszą w dziejach Polski partią (bo tacy nasi władcy, jak choćby Kazimierz Wielki, choć partię swoją mieli, to o tym nie wiedzieli!), która te cele właśnie realizuje – to Prawo i Sprawiedliwość!
„Niepodległość” Polska odzyskała ponownie w latach 1989 - 1990, ale te prawie trzy dekady, które od tego czasu minęły, to była taka „niepodległość na niby”. Już po kilku latach po „obradach okrągłego stołu”, gdzie, nieco sprawę trywializując, spotkali się obrońcy demokracji ze swymi oficerami prowadzącymi, Polacy oddali, w wolnych wyborach, władzę absolutną w ręce SLD, w prostej linii spadkobierczyni PZPR, która to partia, z ramienia ZSRR, gnoiła Polskę przez prawie pół wieku – czy oni mogli „myśleć po polsku”?
A później wiele lepiej nie było – cały czas rządził układ z korzeniami w Magdalence (fragment okrągłego stołu!), gdzie rej wodzili działacze tzw. Unii Wolności, czyli ci właśnie, którzy miód z tego okrągłego, kiszczakowego mebla spijali – czy oni mogli „myśleć po polsku”?
Były co prawda niewielkie wyjątki, gdy „myślenie po polsku” raczkowało - rząd Jana Olszewskiego obalony podczas „nocnej zmiany” (tutaj Tusk ujawnił swe prawdziwe oblicze!), czy pierwszy okres rządów PiS (chorzy koalicjanci!) - ale to kropla zaledwie w morzu potrzeb!
I nadszedł, niespodziewanie, rok 2015 – najpierw kandydat PiS na Prezydenta RP, Andrzej Duda, rozbił obóz kandydata PO Bronisława Komorowskiego, a chwilę później, w wyborach parlamentarnych, Prawo i Sprawiedliwość dokładnie załatwiło późniejszą (?) „totalną opozycję”, zdobywając, po raz pierwszy w III RP, tak w Sejmie, jak i w Senacie, większość parlamentarną.
I rządzi już trzy lata, a lista sukcesów jest ogromna – program Rodzina 500+ spowodował, że olbrzymia większość polskich dzieci wyszła z obszaru tragicznego ubóstwa, program uczeń 300+ dodał tu swoje, program Mieszkanie+ raczkuje wolno, ale nieuchronnie, gospodarka rośnie, jak diabli, wiek emerytalny obniżono o dwa lata dla mężczyzn, ale aż o siedem (!) lat dla kobiet (a przecież obowiązku przejścia na emeryturę nie ma, kto ma zdrowie, ten pracuje – jaka normalna kobieta zagłosuje jeszcze na PO?), emerytury rosną bardziej, niż wcześniej, darmowe leki dla seniorów są faktem (jasne, że ciągle tu komuś coś nie pasuje, ale najbardziej tym, za których rządów tego nie było!), ciągle zwyżkuje pensja minimalna i stawka godzinowa, a bezrobocie jest niskie jak nigdy – mało?
Jasne, że każdy przeciwnik PiS może powiedzieć – a przecież można by i emerytury podnieść dwa razy i pensje pomnożyć przez trzy i 500+ dać nie tylko na „pierwsze” dziecko, ale je podwoić – ale bez jaj, drodzy „totalni”!
Ale zamiast tego, „zakodowanym, nowoczesnym obywatelom na platformie oszustów siedzącym” należy zadać jedno pytanie tylko, a odpowiedzi żądać natychmiast – na ww. programy PiS wydaje jakieś 30 miliardów złotych polskich rocznie – kto kradł te pieniądze za rządów PO – ZSL?
Bo przecież ichże minister finansów, Jacek Rostowski z „Bydgoszczu”, a właściwie Jan Antoni Vincent-Rothfeld (Rostowski), (!), mówił - „Piniędzy nie ma i nie będzie”!
Właśnie odbywa się wyjazdowe posiedzenie parlamentarnego klubu PiS w Jachrance.
Przemówił tam oczywiście sam Prezes.
I chciałoby się powiedzieć tak – było to kolejne, epokowe przemówienie Prezesa, który w krótkich, żołnierskich (Legiony, nie PRL!) słowach omówił to, co było i dał wspaniale wytyczne swym podwładnym na kolejne kilkanaście lat rządów PiS!
Ale, niestety, było tak – Prezes przemówił dobrze, ale tylko dobrze, a zabrakło tu zupełnie tej nadzwyczajnej, „prezesowej” charyzmy!
A ponadto – gdy mówił o „akcji widelec”, zabrakło słowa o Schetynie, ówczesnym szefie MSW, ale jedno zapamiętałem – nie można się zgodzić na to, by PiS i PO równać!
I tu się zgadzam – nawet na prawicowych Naszych Blogach często można spotkać hasło - „PiS i PO to jedno zło”!
A jeżeli spotkać można tam, to gdzie nie można?
A mógł przecież Prezes zajrzeć tutaj.
I by się dowiedział – Polacy, ci „myślący po polsku”, wcale ani nie wymagają, ani nie oczekują, cudu.
Im wystarczy zupełny drobiazg – uczciwe państwo!
Wystarczy im proste nawiązanie do równie prostych słów naszego Marszałka:
„Panie Marszałku, a jaki program tej partii?
Najprostszy z możliwych – bić kurwy i złodziei, mości hrabio!”
I to zupełnie wystarczy, panie Prezesie!
Naprawdę nikt (z Polaków myślących „po polsku”), nie wymaga, by PiS w kilka lat pod względem dochodów przegonił Kuwejt – wystarczy „prawo i sprawiedliwość”!
A co do Polaków „nie myślących po polsku” (totalna opozycja!), to, po pierwsze, jest ich olbrzymia mniejszość, choć krzykliwa ponad miarę, a po drugie – większość z nich się opamięta, gdy prawdziwy cel PiS-u dostrzeże, a co trzeba im ułatwić!
Zawsze będzie jakaś „grupa zadaniowa” (pożyteczni idioci, lemingi, agenci, opłaceni funkcjonariusze medialni!), której nic i nikt nie przekona, że białe jest białe, ale – tych akurat łatwo dość można olać – równie dobrą, a lepiej jeszcze lepszą „polityką medialną”.
Ale do tego trzeba mieć fachowców, a nie takich durni, jak ten żałosny „nasz” ambasador w Belgii, który radośnie fotografował się z niejaką Ludmilą Kozlowski, szefową antypolskiej fundacji Otwarty Dialog (zakaz pobytu w Unii!), na „polskiej” imprezie w Brukseli!
Reasumując, bo już późno (dobrze chociaż, że mój Kolejorz /Lech Poznań!/, nareszcie wygrał!), prawda jest okrutnie prosta – nie brać idiotów i oszustów na swych przedstawicieli!
Ludzie, w masie swej, są prości – ale złodzieja, lawiranta, oszusta i renegata wyczują na kilometr!
Można by zatem zapytać, dlaczego Koalicja Obywatelska (Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską i Nowoczesna z kropką, z której nawet już kropki brak!), wciąż ma jakieś 30 procent poparcia?
Odpowiedzi są dwie:

  • Niesamowita „rzeczywistość medialna” - w żadnym innym europejskim kraju niemożliwa moc „antyrządowych mediów” taka by być nie mogła - no bo dlaczego niby niemieckie media (plus „polskie” gówno!) miałyby być pro polskie?

  • Niesamowita „nasza historia” - 123 lata zaborów, pierwsza i druga wojna światowa, pół wieku prawie radzieckiej okupacji, plus trzy niemal dekady (patrz wyżej), obecnej „niepodległości”.

Doprawdy – tylko w tak doświadczonym i tak patriotycznym zarazem narodzie, jak Polacy, po ponad 200 latach ciągłych walk o odzyskanie niepodległości (patrz Powstania Narodowe!), a jednocześnie jeszcze dłuższym okresie zdrad wielkich i wszelkich (patrz Targowica!) - tylko jakieś 30 procent obywateli może być antypolakami!
Bo gdyby tak spojrzeć szerzej, tak po europejsku, nie sięgając aż tak daleko – to w takiej Francji (Państwo Francuskie,/La France de Vichy/, 1940-1944), czy w takich Niemczech (Rząd Adolfa Hitlera /III Rzesza/, 1933-1945), poparcie dla nich sięgało dużo dalej, a i teraz na brak wyznawców narzekać, wbrew ogólnej propagandzie, zbytnio nie może!
Reasumując ponownie, bo już bardzo późno – Polacy to naród wspaniały, mocno średnią europejską „patriotyzmu” przekraczający i żadnych tu powodów do wstydu nie mający, a wprost przeciwnie!
I takim Narodem rządzić to dla Prawa i Sprawiedliwości zaszczyt wielki.
I jednocześnie wielki to obowiązek.
A odpowiedź na pytanie zawarte w tytule jest oczywista – drogą prawa i sprawiedliwości!
Do zobaczenia."

Koniec cytatu.

Może jednak Prezes powinien Biuletyn czytać?

Do zobaczenia.

Tagi:

Biuletyn, PiS, prezes Kaczyński, USA, totalna opozycja, muzułmańscy uchodźcy, GW-no, Tusk, okrągły stół, Piłsudski, PZPR.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /