Obserwatorzy

wtorek, 1 września 2020

B.N. 52/50. II WOJNA ŚWIATOWA.


Motto:
Siekiera, motyka, piłka, szklanka,
W nocy nalot, w dzień łapanka.”
/ warszawska wojenna ulica /

Witam.

Dopiero co obchodziliśmy 40. rocznicę powstania Solidarności, największego i najspanialszego w dziejach ludzkości „ruchu społecznego”, który, nawiasem mówiąc, doprowadził do oswobodzenia spod sowieckiej okupacji nie tylko Polski, ale i połowy Europy, a nawet pozwolił Niemcom na „zjednoczenie”, czyli włączenie do Niemiec „radzieckiej strefy okupacyjnej”, tzw. Niemieckiej Republiki Demokratycznej, a już mamy kolejną – 81 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej!
Najstraszliwszej i najbardziej okrutnej wojny w dziejach świata, której ofiary liczone są w setkach milionów, a podczas której Polska straciła ponad 6 milionów swych obywateli i poniosła wielkie straty na „każdym polu” - gospodarczym (zrujnowany i obrabiony kraj!), społecznym
(wymordowana większość prawdziwej elity narodu!), terytorialnym (utrata ponad połowy terytorium i „przesunięcie” na Zachód!), oraz na wielu, wielu innych polach, z których utrata „wielkich dóbr kultury” (bezczelna kradzież polskich dzieł sztuki przez Niemców i Rosjan!), wcale nie jest najmniejszą!
A ponieważ Blog ten czytają nie tylko Polacy (a i Polacy nie wszyscy chcą to wiedzieć!), potrzebne jest kilka słów wyjaśnienia „prawd oczywistych”:
II Wojna Światowa rozpoczęła się 1 września 1939 roku (atak z niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein /przybył do Gdańska z „wizytą kurtuazyjną”!/ na polskie Westerplatte, bombardowanie „cywilnego” Wielunia przez „rycerski Wehrmacht”, „prowokacja gliwicka” /polska radiostacja!/), gdy niemieckie, hitlerowskie hordy zdradziecko napadły na Polskę (bez oficjalnego „wypowiedzenia wojny” - ale co to dla Hitlera?) - Polska bronila się jakieś 6 tygodni (tyle, co nieco później uważana za „europejską potęgę” Francja!), ale dodać tu trzeba koniecznie to – 17 września, od wschodu, napadła wtedy na Polskę Rosja Sowiecka (pakt Hitler-Stalin, potocznie zwany paktem Ribbentrop-Mołotow!), tak więc niepodległa od zaledwie 20. lat Polska (wcześniej pokonała Rosję w tzw. Bitwie Warszawskiej, patrz „Cud nad Wisłą, gdzie Polska uratowała Europę przed „komunistyczną nawałą!), musiała się zmagać z dwoma największymi mocarstwami ówczesnej Europy – nazistowskimi Niemcami i komunistyczną Rosją!
Pomimo bohaterskich czynów swych żołnierzy, ich dowódców i Polaków w ogóle, Polska w końcu przegrała – ale się nie poddała!
W Polsce nigdy nie powstał rząd kolaborantów z Niemcami (a patrz taka „mocarstwowa” Francja – rząd Vichy, czy inne kraje na tzw. Zachodzie!), a „polskie państwo podziemne” (Armia Krajowa, polski rząd, polskie siły zbrojne, polskie sądy!), były ewenementem na skalę światową – AK była największą siłą zbrojną w okupowanej przez Niemców Europie!
Dodać trzeba, że największe europejskie zachodnie siły, czyli Anglia i Francja, były wtedy (wrzesień 1939!), sojusznikami Polski – w razie ataku na Polskę miały jej bronić!
A co zrobiły?
Po prostu Polskę olały – nie zrobiły nic!
A przecież, gdyby taka Francja sama chociaż, uderzyła wtedy na Niemcy od zachodu, byłoby „po ptakach” - Hitler zduszony by został w zarodku!
Ale nie tylko „nie uderzyli” wtedy (a sami poddali się „szybko i upokarzająco”!), ale „teraz” pouczają nas w terminie „demokracji” - powiedzieć „chichot historii” to nic nie powiedzieć!
A przecież ich (tych „zachodnich mocarstw”!), „zdrada” we wrześniu 1939 roku to był dopiero początek – spójrzmy na „Konferencję Jałtańską” (luty 1945), czy „Konferencję Poczdamską” (sierpień 1945), na których przedstawiciele „koalicji antyhitlerowskiej” - Stalin, Churchil, Roosevelt, czy Stalin, Truman (zamiast zmarłego Roosevelta), Churchil (zastąpiony przez Attlee) – po raz kolejny „dali ciała”, oddając Polskę (oraz pół prawie Europy!), pod „komendę Stalina”!
I „trwało to” prawie pół wieku!
Dopiero „polska Solidarność” to zmieniła – od roku 1989, a może 1990, zarówno Polska, jak i pół Europy, od Estonii po Jugosławię i Bułgarię (a nawet część Azji!), uzyskała prawo do samostanowienia – a jak ją wykorzystała, to inna, ale i ich właśnie, sprawa!
A jak wykorzystała to Polska?
Tu muszę powiedzieć, choć niechętnie – nienajlepiej!
Tzw. Okrągły Stół (poprzedzony Magdalenką!), przy którym „oficerowie prowadzący dogadali się ze swymi agentami”, choć na świecie przedstawiany był jako „wielki sukces polskiej demokracji”, sam w sobie sukcesem nie był – dał bowiem „pole do popisu” wszelkim komunistycznym „działaczom niepodległościowym” rodem z PZPR (Kwaśniewski, Miller, Cimoszewicz, Belka), doprowadził do wyboru zbrodniarza gen. Jaruzelskiego na prezydenta RP, oraz umożliwił ponowne zwycięstwo „Czerwonych” w wyborach parlamentarnych – rok 1996, Józef Oleksy, PZPR!
To naprawdę trudno zrozumieć – jak Polacy, po 45 latach krwawych rządów „sowieckich komunistów” i ich „polskich pachołków” mogli ponownie tych „antypolaków” do władzy wybrać?
Trudno niby to zrozumieć, ale – 45 lat „sowieckiej propagandy”, oraz „antypolskie” działania „polaków” z nadania GW-na (a to miało w latach tych na „polaków” wpływ wielki – Michnik szczyci się tym „po dziś”!), zrobiło swoje - „Polacy” zwariowali!
Ale teraz ( dzięki temu, że rządzi Prawo i Sprawiedliwość), pomalutku „Polacy” odnajdują „swój język” - Polska jest wielka, Polacy są wielcy, a Polska może wszystko!
I tak właśnie jest – Polska jest wielka!
Zwłaszcza w dzisiejszym, zwariowanym świecie - gdzie „europejskie i lewackie” hasła wolności wszelkiej, promujące głównie „hasła działaczy LGBT”, oraz hasła „muzułmańskich uchodźców”, prowadzą do jednego – końca Europy jako takiej!
Europy opartej na „chrześcjańskich wartościach”, Europy „naprawdę europejskiej”, Europy „rzymskiej i greckiej”, Europy „sprawiedliwej”!
Bo przecież Europa opanowana przez „działaczy LGBT”, czy Europa opanowana przez „muzułmańskich uchodźców” (opcje te „wzajemnie się wykluczają”!), jest „Europą skończoną” - jeśli nawet chwilowo wygrają „ci z LGBT”, to ci „muzułmańscy” natychmiast wybiją im to z głowy – my rządzimy, a wy „do piachu”!
W Europie walka trwa (na razie „muzułmańscy terroryści” ucichli, ale – na jak długo?), ale w USA walka ta przekracza już wszelkie „dopuszczalne granice” - „amerykańskie lewactwo” („czarne” – BLM. czy „białe”, też, dla jaj, BLM”, to „pic na wodę i fotomontaż”, jak mawialo się w Polsce za komuny!) - ale jak dlugo jeszcze „afroamerykanie” (co to jest?), spod znaku BLM (Black Lives Matter), bezkarnie będą mogli niszczyć Amerykę?
Stanowisko prezydenta Donalda Trumpa (jednocześnie kandydata na kolejną kadencję!), jest jasne -
Ameryka wygrać musi, a tym samym wygrać muszę ja (bo przecież „Biden” to są jakieś „antyamerykańskie jaja”!) – bo inaczej Ameryka (ta nasza, amerykańska!), przegra „do imentu” - bo wtedy „Ameryki” już nie będzie!
I tu trzeba się z nim zgodzić – wygrana kandydata Demokratów („chorobliwy” Biden plus jego zacięta „afroamerykanka”!), to byłby „gwóźdź do trumny” obecnej Ameryki - niesamowicie wolnego „demokratycznego państwa prawa”!
Kończąc, bo już późno – Ameryka wygra (Trump!). Polska wygrała (Duda!), władzę w RP przez kolejne lata stanowić będzie Prawo i Sprawiedliwość, a władzę w USA Donald Trump i „jego” Republikanie!
I tak nam dopomóź Bóg!
Nie dlatego, że PiS jest „najlepsze na świecie”, bo „chwilami jest cienki nad wyraz” (nawiasem – „chłopcy z PiS, czytajcie Biuletyn), ale dlatego, że aktualnie nie ma żadnej innej „siły w Polsce”, która mogłaby „Polskę ponad poziomy” wynosić!
A może ktoś takie „polskie siły” zna?
Jeżeli tak, to niech je poda.
A „motto ?
To kwintesencja polskości!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /