Motto:
„Siekiera, motyka,
piłka, szklanka,
W nocy nalot, w dzień
łapanka.”
/ warszawska wojenna ulica
/
Witam.
Dopiero co obchodziliśmy
40. rocznicę powstania Solidarności, największego i
najspanialszego w dziejach ludzkości „ruchu społecznego”,
który, nawiasem mówiąc, doprowadził do oswobodzenia spod
sowieckiej okupacji nie tylko Polski, ale i połowy Europy, a nawet
pozwolił Niemcom na „zjednoczenie”, czyli włączenie do Niemiec
„radzieckiej strefy okupacyjnej”, tzw. Niemieckiej Republiki
Demokratycznej, a już mamy kolejną – 81 rocznicę wybuchu II
Wojny Światowej!
Najstraszliwszej i
najbardziej okrutnej wojny w dziejach świata, której ofiary liczone
są w setkach milionów, a podczas której Polska straciła ponad 6
milionów swych obywateli i poniosła wielkie straty na „każdym
polu” - gospodarczym (zrujnowany i obrabiony kraj!), społecznym
(wymordowana większość
prawdziwej elity narodu!), terytorialnym (utrata ponad połowy
terytorium i „przesunięcie” na Zachód!), oraz na wielu, wielu
innych polach, z których utrata „wielkich dóbr kultury”
(bezczelna kradzież polskich dzieł sztuki przez Niemców i
Rosjan!), wcale nie jest najmniejszą!
A ponieważ Blog ten
czytają nie tylko Polacy (a i Polacy nie wszyscy chcą to
wiedzieć!), potrzebne jest kilka słów wyjaśnienia „prawd
oczywistych”:
II Wojna Światowa
rozpoczęła się 1 września 1939 roku (atak z niemieckiego
pancernika Schleswig-Holstein /przybył do Gdańska z „wizytą
kurtuazyjną”!/ na polskie Westerplatte, bombardowanie „cywilnego”
Wielunia przez „rycerski Wehrmacht”, „prowokacja gliwicka”
/polska radiostacja!/), gdy niemieckie, hitlerowskie hordy
zdradziecko napadły na Polskę (bez oficjalnego „wypowiedzenia
wojny” - ale co to dla Hitlera?) - Polska bronila się jakieś 6
tygodni (tyle, co nieco później uważana za „europejską potęgę”
Francja!), ale dodać tu trzeba koniecznie to – 17 września, od
wschodu, napadła wtedy na Polskę Rosja Sowiecka (pakt
Hitler-Stalin, potocznie zwany paktem Ribbentrop-Mołotow!), tak więc
niepodległa od zaledwie 20. lat Polska (wcześniej pokonała Rosję
w tzw. Bitwie Warszawskiej, patrz „Cud nad Wisłą, gdzie Polska
uratowała Europę przed „komunistyczną nawałą!), musiała się
zmagać z dwoma największymi mocarstwami ówczesnej Europy –
nazistowskimi Niemcami i komunistyczną Rosją!
Pomimo bohaterskich czynów
swych żołnierzy, ich dowódców i Polaków w ogóle, Polska w
końcu przegrała – ale się nie poddała!
W Polsce nigdy nie powstał
rząd kolaborantów z Niemcami (a patrz taka „mocarstwowa”
Francja – rząd Vichy, czy inne kraje na tzw. Zachodzie!), a
„polskie państwo podziemne” (Armia Krajowa, polski rząd,
polskie siły zbrojne, polskie sądy!), były ewenementem na skalę
światową – AK była największą siłą zbrojną w okupowanej
przez Niemców Europie!
Dodać trzeba, że
największe europejskie zachodnie siły, czyli Anglia i Francja, były
wtedy (wrzesień 1939!), sojusznikami Polski – w razie ataku na
Polskę miały jej bronić!
A co zrobiły?
Po prostu Polskę olały –
nie zrobiły nic!
A przecież, gdyby taka
Francja sama chociaż, uderzyła wtedy na Niemcy od zachodu, byłoby
„po ptakach” - Hitler zduszony by został w zarodku!
Ale nie tylko „nie
uderzyli” wtedy (a sami poddali się „szybko i upokarzająco”!),
ale „teraz” pouczają nas w terminie „demokracji” -
powiedzieć „chichot historii” to nic nie powiedzieć!
A przecież ich (tych
„zachodnich mocarstw”!), „zdrada” we wrześniu 1939 roku to
był dopiero początek – spójrzmy na „Konferencję Jałtańską”
(luty 1945), czy „Konferencję Poczdamską” (sierpień 1945), na
których przedstawiciele „koalicji antyhitlerowskiej” - Stalin,
Churchil, Roosevelt, czy Stalin, Truman (zamiast zmarłego
Roosevelta), Churchil (zastąpiony przez Attlee) – po raz kolejny
„dali ciała”, oddając Polskę (oraz pół prawie Europy!), pod
„komendę Stalina”!
I „trwało to” prawie
pół wieku!
Dopiero „polska
Solidarność” to zmieniła – od roku 1989, a może 1990, zarówno
Polska, jak i pół Europy, od Estonii po Jugosławię i Bułgarię
(a nawet część Azji!), uzyskała prawo do samostanowienia – a
jak ją wykorzystała, to inna, ale i ich właśnie, sprawa!
A jak wykorzystała to
Polska?
Tu muszę powiedzieć,
choć niechętnie – nienajlepiej!
Tzw. Okrągły Stół
(poprzedzony Magdalenką!), przy którym „oficerowie prowadzący
dogadali się ze swymi agentami”, choć na świecie przedstawiany
był jako „wielki sukces polskiej demokracji”, sam w sobie
sukcesem nie był – dał bowiem „pole do popisu” wszelkim
komunistycznym „działaczom niepodległościowym” rodem z PZPR
(Kwaśniewski, Miller, Cimoszewicz, Belka), doprowadził do wyboru
zbrodniarza gen. Jaruzelskiego na prezydenta RP, oraz umożliwił
ponowne zwycięstwo „Czerwonych” w wyborach parlamentarnych –
rok 1996, Józef Oleksy, PZPR!
To naprawdę trudno
zrozumieć – jak Polacy, po 45 latach krwawych rządów „sowieckich
komunistów” i ich „polskich pachołków” mogli ponownie tych
„antypolaków” do władzy wybrać?
Trudno niby to zrozumieć,
ale – 45 lat „sowieckiej propagandy”, oraz „antypolskie”
działania „polaków” z nadania GW-na (a to miało w latach tych
na „polaków” wpływ wielki – Michnik szczyci się tym „po
dziś”!), zrobiło swoje - „Polacy” zwariowali!
Ale teraz ( dzięki temu,
że rządzi Prawo i Sprawiedliwość), pomalutku „Polacy”
odnajdują „swój język” - Polska jest wielka, Polacy są
wielcy, a Polska może wszystko!
I tak właśnie jest –
Polska jest wielka!
Zwłaszcza w dzisiejszym,
zwariowanym świecie - gdzie „europejskie i lewackie” hasła
wolności wszelkiej, promujące głównie „hasła działaczy LGBT”,
oraz hasła „muzułmańskich uchodźców”, prowadzą do jednego –
końca Europy jako takiej!
Europy opartej na
„chrześcjańskich wartościach”, Europy „naprawdę
europejskiej”, Europy „rzymskiej i greckiej”, Europy
„sprawiedliwej”!
Bo przecież Europa
opanowana przez „działaczy LGBT”, czy Europa opanowana przez
„muzułmańskich uchodźców” (opcje te „wzajemnie się
wykluczają”!), jest „Europą skończoną” - jeśli nawet
chwilowo wygrają „ci z LGBT”, to ci „muzułmańscy”
natychmiast wybiją im to z głowy – my rządzimy, a wy „do
piachu”!
W Europie walka trwa (na
razie „muzułmańscy terroryści” ucichli, ale – na jak
długo?), ale w USA walka ta przekracza już wszelkie „dopuszczalne
granice” - „amerykańskie lewactwo” („czarne” – BLM. czy
„białe”, też, dla jaj, BLM”, to „pic na wodę i
fotomontaż”, jak mawialo się w Polsce za komuny!) - ale jak dlugo
jeszcze „afroamerykanie” (co to jest?), spod znaku BLM (Black
Lives Matter), bezkarnie będą mogli niszczyć Amerykę?
Stanowisko prezydenta
Donalda Trumpa (jednocześnie kandydata na kolejną kadencję!), jest
jasne -
Ameryka wygrać musi, a
tym samym wygrać muszę ja (bo przecież „Biden” to są jakieś
„antyamerykańskie jaja”!) – bo inaczej Ameryka (ta nasza,
amerykańska!), przegra „do imentu” - bo wtedy „Ameryki” już
nie będzie!
I tu trzeba się z nim
zgodzić – wygrana kandydata Demokratów („chorobliwy” Biden
plus jego zacięta „afroamerykanka”!), to byłby „gwóźdź do
trumny” obecnej Ameryki - niesamowicie wolnego „demokratycznego
państwa prawa”!
Kończąc, bo już późno
– Ameryka wygra (Trump!). Polska wygrała (Duda!), władzę w RP
przez kolejne lata stanowić będzie Prawo i Sprawiedliwość, a
władzę w USA Donald Trump i „jego” Republikanie!
I tak nam dopomóź Bóg!
Nie dlatego, że PiS jest
„najlepsze na świecie”, bo „chwilami jest cienki nad wyraz”
(nawiasem – „chłopcy z PiS, czytajcie Biuletyn), ale dlatego, że
aktualnie nie ma żadnej innej „siły w Polsce”, która mogłaby
„Polskę ponad poziomy” wynosić!
A może ktoś takie
„polskie siły” zna?
Jeżeli tak, to niech je
poda.
A „motto ?
To kwintesencja polskości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Biuletyn / biały, bardzo biały /