B.N. 01/25. NO I MAMY TEN ROK 2025!
Motto:
Tu wybory będą jedne,
Koalicja Zła już wariuje!
Do czego będą jeszcze zdolne
Te bandyckie uje?
/ sąsiad-poeta /
Witam.
Ponownie powiem – warto przeczytać Biuletyn 01/24, wszystko się sprawdziło!
Wieszcz jakiś?
Przeżyliśmy cały rok, ale czy jesteśmy mądrzejsi?
"Myślę, że wątpię", jak mawiał pewien mędrzec ludowy (droga gimbazo – kto?), bo za wiele się nie zmieniło!
Były opposition fuhrer (tak nazwali go Niemcy!), aktualnie "polski" premier Donald Tusk nadal jaja sobie robi z praworządności, a do cna skorumpowane, lewackie władze UE gorąco go popierają, wciąż mając nadzieję, że ten niemiecki namiestnik doprowadzi Polskę do stanu, w którym ten nasz piękny kraj nie tylko "unijnej globalizacji" (jeden kraj europejski pod berłem Berlina - co już dawno zapisane zostało w umowie koalicyjnej niemieckiego rządu!) się nie przeciwstawi, ale będzie bohatersko działał na rzecz spełnienia tej kolejnej próby brania "niemieckiej odpowiedzialności za Europę"!
Jak skończyły się poprzednie próby brania tej odpowiedzialności (dwie wojny światowe, setki milionów ofiar!), to niby "oczywista oczywistość", ale warto to przypomnieć – bo tzw społeczeństwo (europejskie, ale i polskie!), zdaje się zupełnie tego nie pamiętać!
Donald Tusk daje przykład, jak można "stosować prawo tak jak my je rozumiemy", a wszystko to w ramach "eksperymentu europejskiego", w którym Polska ma robić za "królika doświadczalnego" (swoje dodała tu Rumunia – unieważniamy wybory i już – co nam zrobicie?), jak daleko możemy się posunąć – a jak z tego wszystkiego widać, "posuwanie nie ma granic"!
Groźba załatwienia ponad 30 posłów PiS, plus projekt nowej uchwały Koalicji 13 Grudnia – poseł, wobec którego Sąd wyda nakaz tymczasowego aresztowania (czyli zgodnie z literą prawa niewinny!), traci swój mandat, ale następny na liście do Sejmu nie wchodzi, doprowadzić może nie tylko do "strat ilościowych" największej partii w polskim Sejmie, ale do uzyskania przez Koalicję Zła większości konstytucyjnej – co może być super ważne w przypadku przegrania kandydata tej Koalicji (Dupiarz, Dupiarz!), w wyborach prezydenckich!
Tu opcji jest dużo więcej, ale plan Tuska jest jasny – obywatelski kandydat Karol Nawrocki, popierany przez PiS, wygrać nie może za wszelką cenę!
O pieniądzach dla PiS nie ma co pisać – jest wyrok SN, jest postanowienie PKW, a pieniędzy, "jak na moje oko, nie ma i nie będzie", jak napisał na X premier Tusk – "tuskowe oko" wykładnią prawa?
Jasno jak na dłoni widać, że Tusk idzie na całość – albo tych pisowców załatwię, albo szlag mnie trafi!
Podobnie postępuje jeden z naczelnych jego giermków "nasz Juras", którego fundacja WOŚP przyjęła kilkanaście milionów od polskich spółek na "pomoc powodzianom", a który na pytanie "ile pieniędzy jest na koncie fundacji i na co idą", odpowiedzial nerwowo "nie odpowiem, to nasze pieniądze, nie muszę się tłumaczyć', po czym uciekł z własnej konferencji prasowej – ciekawe, jak długo jeszcze "polskie społeczeństwo" da się nabierać na działania gościa, który od 1993 roku żyje w luksusie (rezydencje i autka za miliony!), opowiadając bajki o swej społecznej działalności?
Każdy może powiedzieć – wpłacicie na moje konto sto baniek, to wszystko to niemal przeznaczę na biedne dzieci – a sam będę tylko z procentów (sam słyszałem, jak powiedział to w radiu, bodaj TOK FM!) spokojnie sobie żył!
A teraz nawet forsy na powodzian, oprócz kilku kibli i latarek (przekażemy to w ciągu roku albo dwóch1!), "od ręki" nie przekazał!
Może te dzisiejsze bejmy od polskich spółek to wdzięczność Tuska (nasz najlepszy specjalista Jurek Owsiak!), za miliony z funduszy Orkiestry wydanych w ostatniej kampanii wyborczej (Pokonamy to zło – a małymi literkami na dole – sepsę!), o czym sam Juras mówił, okiem mrugając – pokonaliśmy tę sepsę, ha ha ha!
Polacy, otwórzcie oczka – oni bezczelnie robią was "w ch...a"!
Dzisiaj wieczorem Tusk robi w warszawskiej Operze bankiet z okazji "przejęcia przez Polskę prezydencji w UE" (zwołania oficjalnej konferencji przywódców europejskich się bał – bo to prezydent Andrzej Duda, jako gospodaez imprezy, miałby witać gości – małostkowość godna Tuska!), będzie tam przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa, zabraknie natomiast szefowej PE "Pięknej Ursuli" (ciężkie, dyplomatyczne zapalenie płuc!), co bardzo rangę imprezy osłabi – Ursula już nie kocha Donalda?
A gdy dodać, że Radek-Zdradek zapowiedział (ostatnio ujawnił swe mizerne zarobki szefa MSZ – o setkach tysięcy arabskich dolarów zapomniał?), że niemile widziany jest węgierski ambasador, to jasno widać, "jaką słuszną linię przyjęła nasza partia" – niemiecki podnóżek to "szczyt marzeń"!
A gdy dodać i to – zamiast rzeczywiście kierować pracami Unii Europejskiej rząd Donalda Tuska zdecydował, by pracami kierowały instytucje europejskie, co spowoduje, że nasze przywództwo będzie miało wyłącznie charakter ceremonialny, to już nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać – druga polska europrezydencja pod wodzą Tuska (Opatrzność mu sprzyja?) i drugi obciach!
Na warszawskich ulicach (przed rezydencją UE i operą!), protestują polscy rolnicy – ale coś traktorów nie widać – Dupiarz wjazdu zabronił?
Hasła są piękne – obudźcie się, Rodacy, jesteśmy przeciw Mercosur, Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy i Rosji, upadkowi polskich cukrowni i innych naszych przetwórni, bądźmy solidarni, nie zmarnujmy tego, Polska jest Polską i będzie Polską, jeżeli będziemy zjednoczeni wygramy, szczęść Boże i do boju – ale na tych unijnych i "polskich" debili działa tylko jedno – argument siły!
I poszli przekazać swe postulaty "Komisji Europejskiej"!
Można powiedzieć – przekazujcie sobie do oporu!
Tylko najazd tysięcy rolniczych ciągników na Warszawę i całkowite zablokowanie miasta połączone z walką, mogłoby coś tu dać – samo hasło " pięć razy nie" to za mało, "tak dla bezpiecznej i silnej Polski" to za mało – zarówno Tusk, jak i unijni notable oleją to koncertowo – tak możecie sobie strajkować do woli, mamy was, pardon, w dupie!
Tytuł jest jasny, a motto?
To będą najważniejsze wybory w tym roku (bo te parlamentarne, choć spodziewane, to raczej 2026?), a wygrana Dupiarza Trzaskowskiego to naprawdę będzie "zamknięcie systemu" – wtedy tuskowa banda będzie mogła robić, co chce, a europejska banda tym bardziej temu przyklaśnie – polski eksperyment się udał!
Od tej pory w każdym europejskim państwie będziemy mogli robić, co chcemy, co doprowadzi do realizacji naszego celu nadrzędnego – budowy jednego europejskiego państwa dobrobytu, gdzie pod światłym, niemieckim przywództwem dążyć będziemy do szczęśliwości absolutnej – a jakiś tam Orwell to przy nas pikuś!
To wszystko może się wydawać jakimś "europejskim zboczeniem" tylko, ale to niestety prawda bliska realizacji – jeżeli Polska nie postawi tu weta (ale nie jakiegoś europejskiego, czyli tuskowego, ale prawdziwego!), to wkrótce ani Europy, ani Polski nie będzie – i "będzie po ptokach"!
Na dzisiaj sprawa jest jasna – w wyborach prezydenckich wygrać musi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski popierany przez PiS – każda inna opcja to albo natychmiastowy (zależy, jak szybko wygrają na zachodzie Europy "imigranci muzułmańscy"!) , albo powolny, lewacki upadek Europy i Polski – ale upadek!
Trudno na dzisiaj powiedzieć, czy lepszy dla nas będzie "muzułmański upadek Europy" czy "lewacki upadek Europy", oraz który nastąpi wcześniej (pewno najpierw lewacki, później muzułmański!), ale pewne jest – upadek!
W roku ubiegłym na hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie, dla wielu Polaków będących szczytem wakacji "All Inclusive", dotarło ponad 50 tysięcy uchodźców z pobliskiej Afryki – ciekawe, jak długo jeszcze będziemy tam mogli wczasować?
Dużo więcej dotarło do Europy przez Morze Śródziemne (Hiszpania, Francja, Grecja, Włochy), pośrednio Turcja – ciekawe, jak długo jeszcze będziemy tam mogli wczasować?
Co prawda to akurat największym problemem nie jest (wszak można lecieć na Seszele choćby!), ale jednak – nawet świat wakacji się kończy, a co będzie, gdy ta uchodźcza armia zapuka do naszych bram?
A nasi zachodni przyjaciele już to nam pokazują – tysiące odesłanych nam "gości" (przy absolutnym braku reakcji tuskowej władzy!), już dostrzegalne wyraźnie pojawiają się w naszych miastach – a wcale nie są tylko "cisi i przyjaźni" – a to dopiero początek!
A gdy spojrzymy na Francję, Niemcy, Włochy, Hiszpanię czy Skandynawię taką (ogromny wzrost przestępstw wszelkich, w tym zabójstw, rozbojów i gwałtów!), to widać jak na dłoni – ubogacenie tych nacji jest ogromne!
Słowo do Braci Amerykanów – już za niecałe trzy tygodnie prezydent Donald Trump triumfalnie powróci na prezydencki stołek – wybraliście Go, to i pilnujcie, by ten powrót był bezpieczny! Dwa zamachy już były, trzeciego nie będzie?
Ale uważajcie – wasi tzw Demokraci nie śpią przecież!
Sam jestem ciekaw, co ta druga prezydentura Donalda Trumpa da światu i Polsce – mam nadzieję, że wiele dobrego!
No bo poza wszystkim – czy można rządzić gorzej niż tetryk Biden?
Wracamy do Polski, dopóki ona jeszcze jest!
Sprawa jest jasna – Tusk po wielekroć złamał Konstytucję i prawo wszelkie, stosując prawo "tak jak my je rozumiemy", a skorumpowane władze UE jawnie to potwierdzają – to ma być ta nasza (hasło rodem z Niemiec Hitlera!), "demokracja walcząca"?
Boże, chroń nas przed taką demokracją!
Ale Polacy w sumie swej idiotami jednak nie są – w wyborach prezydenckich na pewno wybiorą kandydata obozu patriotycznego (Nawrocki, Nawrocki!), kandydata Dupiarza olewając – bo jak może być inaczej?
Trochę się rozpisałem, ale jak o przyszłości Polski pisać można krótko?
Do zobaczenia.
Tagi:
Biuletyn, Polska, USA, Trump, Tusk, PiS, strajk rolników, Orwell, Nawrocki, Trzaskowski, demokracja walcząca, UE, KE, Ursula, konstytucja, Mercosur, zielony ład, muzułmańscy uchodźcy, Kalifat, powódź, opposition fuhrer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Biuletyn / biały, bardzo biały /