Obserwatorzy

piątek, 7 sierpnia 2020

B.N. 48/20. PARANOJA CHOREGO LEWACTWA.


Motto:
Mamy Prezydenta,
Kto z totalnych pamięta?
To Andrzej Duda,
I na pewno się uda!
/ sąsiad-poeta /

Witam.
Na dzień dobry „sondaż”, bo dawno tego tu nie było – pracownia Social Changes dla portalu wPolityce.pl:
PiS – 41 /-2/, KO – 30 /+1/, LEWICA – 11 /+2/, KONFEDERACJA – 8 /0/, PSL – 6 /-1/.
Dla niewtajemniczonych – KO to tzw. Koalicja Obywatelska (Platforma, wciąż dla jaj zwana Obywatelską, Nowoczesna, której nie ma, Zieloni, których nikt nie widział i jakieś „tęczowo-samorządowe” niedobitki, a nawet antypolski Ruch Autonomii Śląska!
Sondaż przeprowadzono w dniach 31.07-03.08, opublikowano dzisiaj – dlaczego tak późno?
A poza tym – do wyborów ponad trzy lata, jaki jest sens robienia teraz sondaży?
Chyba, że chodzi o to, o co naprawdę w sondażach chodzi – o wyznaczenie „obowiązującego trendu” dla lemingów czy innych bezmózgowców!
Bo 47 procent dla „antypolskich formacji” to chyba (Polacy aż takimi idiotami być nie mogą!), to chyba żart?
Dzisiaj chciałem napisać całkiem poważną notkę o „trzech latach bez wyborów”, o zadaniach, jakie w związku z tym stoją przed miłościwie panującą nam Zjednoczoną Prawicą (główną rolę gra tam i grać musi Prawo i Sprawiedliwość!) i panem Prezydentem – ale jak tu pisać poważnie, gdy aktywiści LGBT, wspierani przez „totalnych posłów”, wyszli na warszawskie ulice i rozrabiają?
Ale – może jednak o tej „lewackiej rewolucji” trzeba pisać jak najpoważniej?
Pewno tak, bo nie są to jakieś tam „pedalskie rozróby”, tylko szeroko zaprogramowana i sowicie opłacana (Soros, Soros!) akcja „aktywistów LGBT i Q+”, wśród których „prawdziwych homoseksualistów płci (prawie 60!) wszelkich” jest mniejszość, a pozostali to „zarobkowi aktywiści”, dla których żadnych świętości nie ma (bo przecież – tych „pedałów walimy”), a cel jest jeden – zniszczymy nasze społeczeństwo!
Najbardziej rozśmieszył mnie „pasek na TVN 24” - „Policja aresztowała aktywistkę LGBT”!
Otóż okazuje się, że ta „aktywistka” (pseudo Margot!), to dwudziestoletni bodaj dobrze zbudowany facet (niejaki Michał Sz.!), który od niedawna robi ze wszystkich wariatów, każąc się tytułować „panią” (wprost wzruszył mnie chłopak mówiący do reportera TVN /biegającego po ulicy oczywiscie bez maski!/ - to jest pani Małgorzata, to jest pani Małgorzata, i tylko tak można o niej mówić!) - ciekawe, czy „Margot” marzy o tym, by na emeryturę przejść w „wieku kobiecym”?
A ta właśnie Margot wyrokiem Sądu (tu „kasta” się nie spisała?), zatrzymana została na 2 miesiące nie wcale za „sprofanowanie pomnika Chrystusa przed Bazyliką Krzyża!), choć tam również „była”, ale za napad z nożem w ręku na pojazd (i jego właściciela!), Fundacji Pro-Prawo do Życia, gdzie zatrzymany powinien być wcześniej, ale „rozgrzana sędzia z Themis” puściła go wolno!
A warto poznać pogląd pana SZ, pardon, Margot, na to właśnie:
Dzieje się zamykanie na parę miesięcy za walkę z fundacją Pro-Prawo do Życia, fundacją, która w całym normalnym świecie nie mogłaby funkcjonować”.
Czyli mamy tu „dwa w jednym” - tolerancja jest tylko wtedy, gdy dotyczy nas (fundacja nie mogłaby istnieć!), co wiemy od dawna, ale wychodzi tu i „drugie dno” - „pisowska Polska” jest najbardziej (bo przecież u nas „działać może”!), demokratycznym krajem na świecie!
Słowo o „polskich celebrytach”, gdzie wyróżnił się ostatnio „aktor Gajos” - i wcale nie chodzi mi o jego wynurzenia o „małych ludziach” (sam chyba za wielki nie jest?), ani o cały ten „medialny szum” - chodzi o to zdanie - „W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstało to, co się później nazwało hitleryzmem”!
Tu „aktor Gajos” przegiął – porównanie „pisowskiej władzy” do „hitleryzmu” kończy jego „bycie autorytetem”, czy nawet „polskim aktorem”!
Bo przecież „aktorem” wciąż jest?
Patrz „prawo Godwina”!
Choć jego autor „dal dupy” ostatnio – po „zamieszkach w Charlottesville” powiedział – porównanie nacjonalistów biorących udział w zamieszkach do nazistów nie jest dobrym przykładem!
No cóż – nie jest to jedyny przykład „lewackiej choroby”!
Słowo o „polskich sądach” czyli „najwyższej kaście” - sędziowskie „związki zawodowe” (przez prawo zakazane!), czyli Iusticia czy Themis, cały czas działają „antypisowsko”, czyli „antypolsko” - jak długo jeszcze PiS będzie to tolerował?
To zadanie na obecną kadencję!
Ale o tym jeszcze napiszę.
Ale słówko o tym właśnie – warszawski Sąd Apelacyjny uznał, że Juras Owsiak musi przeprosić za swe paskudne słowa pisowską posłankę (wtedy) Krystynę Pawłowicz, ale kosztami sprawy obciążył panią Pawłowicz (która wygrała!), no właśnie – czy może być lepszy przykład „sądowego kurestwa”?
(Gość, który wygrał, ponosi „koszta sądowe” - zupełnie jak w Chinach, choć i tam byłoby to niemożliwe – raczej zostałby skazany na śmierć!).
Tak sobie patrzyłem (TVN, Polsat, TVP) na relacje z tego „wydarzenia” - ponowna próba sprofanowania Chrystusa (inne pomniki, choć to trudne, mogę przeboleć), agresywne ataki na Policję, wskakiwanie na radiowozy, lżenie Policjantów, a zwłaszcza Policjantek (tu głównie przez „tęczowe kobiety” - co one mają w głowach?), okrzyki „Jebać Policję”, obsceniczne gesty i plucie na kamery TVP, zasłanianie tych kamer tęczowymi szmatami, torebkami i co tam jeszcze, oraz „obrona demonstrantów” przez posłów, a właściwie „posłanki” opozycji totalnej („krzywoprzysiężca” Jachira, Biejat, Gil-Piątek i koleżanki!), to sprawa jest jasna – to faktycznie należy traktować poważnie!
Bo to nie jest żaden „pikuś”, ale walka „dwóch cywilizacji” - tej naszej, opartej na haśle „Bóg, Honor, Ojczyzna” i na „patriotyzmie zwykłym”, gdzie dobro Polski jest dla nas celem najwyższym, oraz tej lewackiej, dla której „żadnych świętości nie ma”, a hasło „róbta, co chceta” („milicyjny” prorok Owsiak!), jest najwyższym nakazem!
Która zwycięży?
Wyrazić należy nadzieję, a nawet przekonanie, że zwycięży „ta nasza”!
Bo przecież, gdyby w Polsce wygrała opcja „lewacka”, to najpóźniej za dwa pokolenia byłoby po nas – czy którykolwiek z Polaków może sobie wyobrazić, co byłoby z Polską, gdyby prezydentem został teraz „kandydat Rafał”, a premierem szef Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską, Borys Budka?
Oczywistą oczywistością jest, że wyobrazić to sobie może, ale – po co straszyć Polaków?
Małym pocieszeniem jest, a nawet wręcz przeciwnie, że ta „paskudna, lewacka choroba” dotknęła nie tylko Polskę!
Wystarczy spojrzeć na USA, gdzie rządzi (oby rządził nadal, wybory w listopadzie!), prezydent Donald Trump, gdzie „tamtejsze lewactwo”, choć wydaje się to niemożliwe, przebija w agresji „lewactwo polskie” i wciąż „trzyma się mocno”, a ruch „Black Lives Matter” sprowadza to wszystko do absurdu – my wiemy, co dla USA jest najlepsze, a naczelne hasło musi być jedno – w USA rządzić muszą czarni!
Ale „czarni” pisani dużą literą - „Czarni”!
Można się z tego śmiać, ale „dzisiaj nie wolno” – co to za „rasistowski”, a nawet antydemokratyczny, czy nawet antyameryński, wpis?
Ameryka jest wielka, choć „prawa człowieka” (murzyńskość, kobiety), wprowadziła dopiero w latach 50-tych, kiedy my byliśmy już „dawno przed murzynami”, ale – teraz to jest dla nas „wzorzec demokracji” - może USA się obudzi?
Polska jest wielkim, europejskim krajem, który ma prawo nazywać się „niezależnym i suwerennym”, a żadne „niemieckie odruchy” (Merkel, Merkel!), czy „antypolskie” (Spurek, Jachira!), na nic tu nie wpłyną – bo Polska jest wielka!
I tak być musi.
I wielka będzie – ale tylko pod rządami PiS!
Nie dlatego, że PiS jest „najlepsze na świecie”, ale dlatego, że aktualnie nie ma żadnej innej „polskiej siły”, która mogłaby Polskę na „wyżyny europejskie” wprowadzić.
A chyba chcemy, by Polska się w Europie i na świecie liczyła?
Do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Biuletyn / biały, bardzo biały /