Motto:
Ulica i Zagranica padła,
Totalna Opozycja osłabła.
Teraz zbrojnym ramieniem
totalnych
Będzie LGBT i Q
„normalnych”!
/ sąsiad – poeta /
Witam.
Na dzień dobry sondaż, a
jak – by pognębić totalnych!
Pracownia Social Changes
(?), dla portalu wPolityce.pl:
PS – 46,4, PO – 26,3,
SLD – 6,7, WIOSNA – 6,2, RESZTA < 5.
I bardzo dobrze – ja
znowu powiem, że PiS już dawno ma ponad 50, ale nikt nie odważa
się podać tego jako pierwszy – miano „pisowskiej
sondażowni”wciąż ich boli?
Wracamy do tematu.
W wyniku ostatnich
polskich wyborów parlamentarnych (5 października 2015), władzę w
Polsce uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, które jako pierwsza
partia w „wolnej Polsce” może samodzielnie sprawować władzę.
Jednocześnie powstał KOD
(Komitet Obrony Demokracji), który oficjalnie zarejestrowany został
2 grudnia 2015, ale „antypisowską” działalność rozpoczął
już przed wyborami!
A Grzegorz „Charyzma”
Schetyna, szef Platformy, wciąż dla jaj zwanej „Obywatelską”,
a jednocześnie „wódz” opozycji, nazwał się „opozycją
totalną” i podał podstawy programu walki z PiS - „ulica i
zagranica”.
- „Ulica” miała
polegać na tym, że wszelkiego autoramentu „obrońcy demokracji”
(KOD, jego zbrojne ramię Obywatele SB, Czarne Parasolki /moja dupa
jest moja!/, najwyższa kasta /czerwoni sędziowie i palestra/, tzw.
celebryci, tzw. aktorzy, tzw. nauczyciele, tzw. lekarze, tzw.
funkcyjni dziennikarze i diabeł tam wie, kto jeszcze!), mieli
tłumnie na ulice wychodzić i PiS wszelkimi metodami gnoić!
- „Zagranica” zaś to
ciągłe, seryjne i w miarę głośne donoszenie do UE, a zwłaszcza
do Komisji Europejskiej, gdzie urzędujący tam „Wieprz, zastępca
Pijaka” Timmermans już dobrze wiedział, co z tym zrobić!
Trwało to wszystko cztery
lata prawie, ale pomimo wielkiego natężenia i wielkiej „aury
medialnej” (funkcyjni z GW-na, TVN, Polsatu, TOK FM i wszelkich ich
mutacji!), jakoś spodziewanych efektów nie przyniosło, nawet
„sprawa uchodźców” nie pomogła - „ci wredni Polacy” nadal
chcą głosować na PiS!
I „wodzowie totalnych”,
a może raczej ukryci „wodzowie tych wodzów” (Soros, Soros!),
doszli do wniosku tyleż nieoczekiwanego, co paskudnego – teraz
uratować nas może tylko jedno – zmasowany atak na Kościół
Katolicki, ostoję prawdziwej demokracji (nie do wiary!), nie tylko
w Polsce!
Ale przecież my (PO!),
prawdziwi demokraci, nie możemy tak wprost uderzać w KK – jak to
wytłumaczyć wyborcom?
Co prawda „debile z
Nowoczesnej”, czy pozostałe „lewactwo do kwadratu” (taka
choćby „Krytyka Polityczna”, tzw. Nowacka, tzw. Strajk Kobiet
czy Hartmany inne takie !), już dawno waliło w KK jak w bęben,
ale to co innego – Platforma „Obywatelska” tak nie może, wszak
jest „partią prawicową”!
Wielkie sztaby „totalnych”
i równie wielkie ich „mocodawców” myślały, myślały i
wymyśliły – ulica już
zdycha (KOD – szkoda gadać, Obywatele SB – tragedia!), zagranica
bokami robi ( jeszcze ta niemiecka szefowa KE, która nie tylko z
Morawieckim gada, ale Timmermansa chce utrącić!) - czas na LGBT!
Formacja LGBT, powiększona
później o Q oraz plusów wiele, działa na tzw. Zachodzie (głównie
„stara Europa” i USA), już od lat wielu (tzw. „pokolenie 68”
ma tu zasługi wielkie!), ale w Polsce była do tej pory raczej na
marginesie – nie raz organizowała tu co prawda te swoje „Marsze
Równości”, ale wiele z tego nie wynikało – pokrzyczeli, różowe
swe transparenty popierając dość wyuzdanymi propozycjami „równości
wszelkiej”, ale poparcia społecznego za bardzo nie zyskali.
Ale do czasu.
Ostatnio (Warszawa,
Gdańsk, Poznań, Częstochowa), poszli na całość – oprócz
coraz
paskudniejszych „obrazów
upadku moralności wszelkiej” (wystarczy popatrzeć na zdjęcia!),
ruszyli brutalnie na KK – profanacja wizerunku „ikony
chrześcijaństwa” Matki Boskiej, paskudne „msze święte” z
durszlakiem na głowie i z ikonami „pedalstwa” (niejaki
przestępca Niemiec!) jako „biskupami”, plus wiele bezpośrednich
ataków na KK i jego hierarchów (tu pomógł równie paskudny film
Sekielskich!) - mówią same za siebie - dla „miłujących
tolerancję” działaczy LGBT żadnych świętości nie ma, a ich
„tolerancja” jest jednoznaczna – my krytykujemy, bo mamy do
tego prawo, kto zaś nas krytykuje – to homofob paskudny!
Katolicy, z definicji
swej, są miłosierni, za co bez końca płacą.
Tak nawiasem –
dziesiątki tysięcy chrześcijan są corocznie, za wiarę,
mordowane na tym naszym najpiękniejszym ze światów – ile w tej
tragicznej sprawie tzw. Amnesty International (jej celem jest
zapobieganie naruszeniom praw człowieka!), wydało „odezw
światowych”?
Z tego, co wiem, żadnej!
A w roku 1977 AI dostała
Pokojową Nagrodę Nobla za „wkład w umacnianie podstaw wolności,
sprawiedliwości, a tym samym pokoju na całym świecie”!
Może czas najwyższy by
wystąpić o odebranie jej tego wspaniałego, a zupełnie
niezasłużonego trofeum?
A polska AI w obronie
prawdziwej „polskiej demokracji” (szefowa - Nadieżda Nadażdin!),
nigdy nie wystąpiła – ani bicie polskich kiboli (Schetyna), ani
strzelanie do polskich górników (Tusk), ani „paskudny wzrost
liczby podsłuchów Polaków” (Tusk), ani żaden „śmieszny”
wyrok polskich sądów (najwyższa kasta!), nie był nigdy powodem
żadnego wystąpienia tej „światowej organizacji walczącej o
wolność obywateli”!
A jak tłumaczy to jej
„szefowa”?
„Bardzo przepraszam, ale
to, że nie było demonstracji ulicznych, nie oznacza, że Amnesty
International nie protestowała. A poza tym nasze protesty nie mają
wymiaru politycznego.”
A co do „akcji widelec”
- nie znam tej sprawy, nie wiem, o czym pan mówi!
Wydaje się rzeczą
oczywistą, że komentarz jest tu zbyteczny – AI to lewacka
organizacja, dla której „prawdziwe prawa człowieka” to „pic
na wodę i fotomontaż”, jak mawiała nasza młodzież „za
komuny” - liczą się tylko „prawa lewaków”!
Katolicy, z definicji
swej, są miłosierni, za co bez końca płacą.
Ale – czy naprawdę tak
musi być?
I stało się – Marsz
Równości w Białymstoku.
Lewactwo z LGBT, budując
swe „równościowe parady”, cały czas modliło się (!),
podobnie jak KOD wcześniej, by stać się ofiarą – może w końcu
ktoś nas pobije, albo choć publicznie znieważy?
I stało się – jacyś
„zamaskowani obrońcy demokracji” napadli w końcu na uczestników
„Marszu”, a niektórych „dotkliwie pobili”!
Jak podają media, byli to
„faszyści”, a może „narodowcy”, a może „kibole”, a
może nawet „członkowie PiS”!
A odpowiada za to
wszystko, bez dwóch zdań, nie tylko Kościół Katolicki, ale i
rządzące Prawo i Sprawiedliwość!
A tymczasem sprawa jest
dosyć prosta.
Policja wykazała się
działaniami nad podziw słusznymi – wyłapała już ponad stu
„napastników” i dążyć będzie do ich ukarania.
Ale kto to byli ci
„napastnicy”?
Otóż – podobnież tzw.
„narodowcy”!
Kto to tak naprawdę jest,
to nie wie nikt, ale - „narodowcy to narodowcy”!
A tymczasem sprawa jest
dosyć prosta.
Tzw. „narodowcy” (za
wiele trzeba by tu pisać – ONR, UPR !), to polskie ugrupowanie
polityczne (Ruch Narodowy), powstałe w roku 2012, zarejestrowane w
2014, w roku 2018 zarejestrowana ponownie, cały czas mamy tam władze
typu Robert Winnicki, Krzysztof Bosak, Marian Kowalski, Artur
Zawisza, Grzegorz Braun, a doszedł i Janusz Korwin-Mikke!
I ci właśnie „narodowcy”
to „grób do trumny” polskiego ruchu narodowego!
Już kilka dobrych lat
temu pisałem – jeżeli „polscy narodowcy” chcą coś dobrego w
naszym „życiu politycznym ” uczynić, muszą „wyrosnąć z
pampersów” - ale nie wyrośli!
Mało tego – te ich
ciągłe opowieści typu „PiS i PO to jedno zło”, oraz dziwne
sympatie „putinowskie”(sputniki różne!), to już rzecz poważna
– jeżeli „polscy narodowcy” są przeciw PiS, jedynej polskiej
partii, która „robi Polakom dobrze”, to czego można po nich
oczekiwać?
Ano tego właśnie, co
zobaczyliśmy w Białymstoku – kretyńskiego napadu na uczestników
tamtejszego „Marszu Równości”- czyli tego, na co z takim
utęsknieniem oczekiwali organizatorzy (?) tegoż marszu!
Niestety, tak właśnie
jest – atak na „Marsz” to była świadomie zorganizowana
prowokacja „Narodowców” - sami wiele nie zwojujemy, ale na pewno
zaszkodzimy Prawu i Sprawiedliwości!
Bo przecież dla każdego
normalnego „prawicowca” było jasne – bezpośredni, brutalny
atak na uczestników „Marszu”to „woda na młyn” dla
„lewactwa” wszelkiego - nareszcie możemy być „męczennikami”!
No i teraz są – a po
jaką cholerę?
Na to odpowiedzieć
powinni akurat „nasi narodowcy”!
Ale nie odpowiedzą, bo
dla nich tematu nie ma – oni walczą o Polskę!
Ale „walczyć o Polskę”
trzeba „z głową” - a tej „naszym narodowcom” wciąż
brakuje!
A „Marsze Równości”
dzisiaj?
Nic nie mają z tzw.
„równością” wspólnego – to „lewacka hucpa”, która ma
za zadanie sprowokować „miejscowych” do działania (najlepsze
jest tu pobicie), co pozwoli nagłośnić sprawę na świat cały,
domagając się bezwarunkowego poparcia wszelkiego autoramentu
„organizacji światowych”(patrz wyżej - „dziwna” Amnesty
International!), które za nic mają „prawdziwą demokrację”!
A jakaż to ta „prawdziwa
demokracja” wg Amnesty International (i paru podobnych „światowych
organizacji”)?
Ano taka – my ustalamy
kryteria, co dla nas jest dobre, a co złe – jeżeli ktoś
krytykuje „LGBT”, to jest ten „zły”, jeżeli ktoś krytykuje
„polski rząd PiS”, to jest ten „dobry”.
Ale – taka definicja
„prawdziwej demokracji” nic z prawdą nie ma wspólnego, a im
prędzej Polacy to zrozumieją, tym lepiej!
Jak długo można głosować
na „polskich zdrajców”?
Jak widać, wciąż można
(„Platforma Oszustów” plus ich „akolici” wciąż ma jakieś
30 procent poparcia), ale doprawdy nie wiadomo, dlaczego – PiS
daje Polakom wszystko, co można, Platforma Obywatelska nigdy nie
dała Polakom nic – a ci wciąż na PO głosują!
Czyżby jedna trzecia
Polaków to byli oszuści, krętacze i złodzieje?
Tak jakoś z tego
wszystkiego wychodzi!
Bo przecież – KOD
zdechł, a teraz ruszy LGBT.
Ciekawe – czy Polacy
nadal głosować będą na Platformę Oszustów i jej „różowych”
popleczników?
Coś chyba się za bardzo
rozpisałem (choć temat ten wymaga pracy doktorskiej co najmniej!),
ale krótko to zakończę – Polacy, głosujcie na PiS, bo każda
inna obecna opcja was wykończy!
Do zobaczenia.
Tagi:
Biuletyn, Prawo i
Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska, Marsze Wolności, Amnesty
International, Soros, opozycja totalna, Kościół Katolicki, LGBT,
sondaże, polscy zdrajcy, KOD, Obywatele SB, narodowcy.