Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Obywatele SB. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Obywatele SB. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 kwietnia 2020

B.N. 21/20. I PRAWIE PO ŚWIĘTACH!


Motto:
Życzę Tobie Polsko, Ojczyzno moja, Zmartwychwstania”!
/ Jan Paweł II /

Witam.
Piszę „prawie”, bo co do „Poniedziałku” trudno znaleźć jakieś szczególne „religijne przesłania”, a jak mówi mój znajomy ksiądz „Świąteczny Poniedziałek jest po to, byśmy mogli mocniej przeżywać czas Wniebowstąpienia”.
Bo „śmigus-dyngus, czy inne takie, to zwyczaje raczej ludowe, mało mające z katolicką wiarą wspólnego.
A zatem przeżywajmy!
Tegoroczne Święta Wielkiej Nocy (Zmartwychwstania Pańskiego!), są nad wyraz osobliwe – po raz pierwszy bodaj w historii, a na pewno w tej „naszej nowożytnej” (nawet w czasie I czy II wojny światowej, a w Polsce „za komuny” na pewno, spotkania w Kościołach, choć utrudnione, jednak się odbywały!) - Święta te musimy przeżywać w samotności – ale czy jednak znaczy to, że bez Boga?
Na pewno nie, a dla wielu z nas są pierwszym od dawna (powiem to!), bezpośrednim spotkaniem z Bogiem – bo Bóg był z nami, przy pośrednictwie Kapłanów jedynie telewizyjnym – przy każdym naszym „Wielkanocnym Stole”!
I wcale nie chcę tu powiedzieć, że „pośrednictwo kapłanów” jest czymś złym, czy nieodpowiednim, wręcz przeciwnie, ale – w tej sytuacji takie właśnie przeżycie było czymś na tyle niezwykłym, co niepowtarzalnym!
A Bóg na tyle jest wielki, że i taki problem pokonał.
Prawdziwi Polacy, bez cudzysłowu, Święta te przeżyli wspaniale – ale „oczywistą oczywistością” jest, że dla „antypolaków” była to kolejna okazja, by Święta te zochydzić, umniejszyc i sprofanować – wystarczy spojrzeć na ich wpisy w „mediach społecznościowych” - taki choćby FB jest tu najlepszym przykładem!
Nie będę tutaj tych paskudnych wpisow cytował, bo na to nie zasługują, ale pytanie zadać sobie można – jak bardzo „totalnym debilem”, a jednocześnie „antypolakiem” być trzeba, by w Wielki Piątek, Wielką Sobotę, czy nawet w Dzień Wielkiej Nocy, zamieszczać w „społecznych mediach” paskudne wpisy bezczelnie obrażające polski Rząd, polskiego Prezydenta, przewodniczącego rządzącej Partii czy Polskę właśnie?
Od zawsze jestem zwolennikiem „państwa prawa”, w którym żadne służby „wbrew prawu” działać nie mogą, ale chyba obecna władza (Prawo i Sprawiedliwość!), zapomniała o starej chińskiej (!) maksymie, powtórzonej w „Potopie” Henryka Sienkiewicza, a popos „Małego Rycerza”:
Jeżeli nie będą się ciebie bali, to będą się z ciebie śmiali”!
I tak jest teraz w Polsce.
Przykladzik?
Dwóch „zawodowych zadymiarzy” z szeregów Obywateli SB składa pod warszawskim pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej wieniec, na którego szarfie widnieje - „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku”.
Na szczęście obecni tam żołnierze RP fałszywy ten wieniec natychmiast usunęli.
I spotkała ich fala „hejtu” bez granic – polscy żołnierze schańbili swoją przysięgę!
Czy muszę dodawać, że autorami „hejtu” (czyli gównianego kłamstwa!), byli tu głównie „totalni działacze opozycji totalnej” (Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską, czy Nowej Lewicy, pogrobowców PZPR), i mundurowi przedstawiciele „Wojska Polskiego” (pacyfikacja Poznania 1956, Czechosłowacji 1968, polskiego Wybrzeża 1970 i 1981!), którzy swą „przysięgę” (fragment - „stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Czerwoną”), składali w PRL-u?
Tak ogólnie to chyba nie, ale dla „lemingów” to może być niespodzianka jak diabli!
Polska, wbrew „polskiej opozycji totalnej”, „polskiej i europejskiej najwyższej kasty” i lewackim władzom Unii Europejskiej (ci debile nawet w obliczu ataku „chińskiego wirusa” martwią się o poziom demokracji w Polsce czy na Węgrzech!), ma się całkiem dobrze!
Poziom zainfekowania „chinskim wirusem” wciąż daleko (niech tak będzie zawsze!), odbiega od zachodnio europejskiej (Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania) normy, a wydaje się, że będzie lepiej – komu to przekadza?
Ano właśnie – tylko tym wyżej wymienionym!
Jednocześnie ten „chinski wirus” bezpardonowo zaatakował USA – tu mogę jedynie wyrazić nadzieję, że nasi „amerykańscy bracia”, pod przywództwem prezydenta Donalda Trumpa, paskudnego tego wirusa też pokonają!
Co do „prezydenckich wyborów” 10 maja, sprawa, jak się wydaje, nie jest jeszcze przesądzona – zaważy rekomendacja ministra zdrowia.
(A „lewackie media” - niemieckie, angielskie, francuskie i nawet amerykańskie, wciąż szczują – wybory w Polsce to szaleństwo!
Bo przecież dla nich wybory we Francji, w Niemczech, w Szwajcarii, w USA, czy nawet takiej Korei Południowej, szaleństwem nie są!).
Na dzisiaj można powiedzieć tak – wybory „korespondencyjne” to nienajgorsza opcja (w momencie ataku „chińskiego wirusa” - a ich przełożenie jest „niekonstytucyjne”!) , choć można mieć zastrzeżenia co do jednego – odbioru „pakietu wyborczego” przez „wyborcę”!
Tu obóz rządzący powinien coś bardziej oryginalnego wymyślić.
Ale – czas nagli, a „marszałek koperta” z Senatu na pewno tu nie pomoże!
A może trzeba jednak zrobić tak – powołać w końcu ten „stan nadzwyczajny”, tak przez „totalnych” wymarzony, przesunąć za jego pomocą te wybory (które i tak Andrzej Duda wygra!), a po drodze kilku najbardziej „totalnych” na podstawie jego przepisów po prostu zamknąć?
Bo przecież, jeżeli ten „stan nadzwyczajny” się powoła, to można przedłużać go w nieskończoność praktycznie – jak długo to PiS-owi będzie pasować!
Rozumiem, że po 6 bodaj sierpnia, gdy kadencja obecnego prezydenta „oficjalnie” się zakończy, wszelkie „tuby totalnych” będą o tym wrzeszczeć na cały świat, ale – wszak wprowadzenie stanu nadzwyczajnego wszelkie kadencje, a w tym „prezydencką”, automatycznie przedłuża!
A może w maju „pandemia” pomalutku się wycofa?
Rada dla Prawa i Sprawiedliwości (prezes Kaczyński!), może być tylko jedna – trzymać rękę na pulsie Narodu i odpowiednio reagować – a jakby co, to mogę pomóc.
A co do motta – słowa te nasz papież wypowiedział już dawno, mając na myśli „walkę z komunizmem”- ale czy teraz właśnie (patrz wyżej!), nie są one równie, a może jeszcze bardziej, aktualne?
Do zobaczenia.

piątek, 26 lipca 2019

B.N. 48/19. „KOD ZDECHŁ, TERAZ CZAS NA LGBT!”


Motto:
Ulica i Zagranica padła,
Totalna Opozycja osłabła.
Teraz zbrojnym ramieniem totalnych
Będzie LGBT i Q „normalnych”!
/ sąsiad – poeta /

Witam.
Na dzień dobry sondaż, a jak – by pognębić totalnych!
Pracownia Social Changes (?), dla portalu wPolityce.pl:
PS – 46,4, PO – 26,3, SLD – 6,7, WIOSNA – 6,2, RESZTA < 5.
I bardzo dobrze – ja znowu powiem, że PiS już dawno ma ponad 50, ale nikt nie odważa się podać tego jako pierwszy – miano „pisowskiej sondażowni”wciąż ich boli?
Wracamy do tematu.
W wyniku ostatnich polskich wyborów parlamentarnych (5 października 2015), władzę w Polsce uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, które jako pierwsza partia w „wolnej Polsce” może samodzielnie sprawować władzę.
Jednocześnie powstał KOD (Komitet Obrony Demokracji), który oficjalnie zarejestrowany został 2 grudnia 2015, ale „antypisowską” działalność rozpoczął już przed wyborami!
A Grzegorz „Charyzma” Schetyna, szef Platformy, wciąż dla jaj zwanej „Obywatelską”, a jednocześnie „wódz” opozycji, nazwał się „opozycją totalną” i podał podstawy programu walki z PiS - „ulica i zagranica”.
- „Ulica” miała polegać na tym, że wszelkiego autoramentu „obrońcy demokracji” (KOD, jego zbrojne ramię Obywatele SB, Czarne Parasolki /moja dupa jest moja!/, najwyższa kasta /czerwoni sędziowie i palestra/, tzw. celebryci, tzw. aktorzy, tzw. nauczyciele, tzw. lekarze, tzw. funkcyjni dziennikarze i diabeł tam wie, kto jeszcze!), mieli tłumnie na ulice wychodzić i PiS wszelkimi metodami gnoić!
- „Zagranica” zaś to ciągłe, seryjne i w miarę głośne donoszenie do UE, a zwłaszcza do Komisji Europejskiej, gdzie urzędujący tam „Wieprz, zastępca Pijaka” Timmermans już dobrze wiedział, co z tym zrobić!
Trwało to wszystko cztery lata prawie, ale pomimo wielkiego natężenia i wielkiej „aury medialnej” (funkcyjni z GW-na, TVN, Polsatu, TOK FM i wszelkich ich mutacji!), jakoś spodziewanych efektów nie przyniosło, nawet „sprawa uchodźców” nie pomogła - „ci wredni Polacy” nadal chcą głosować na PiS!
I „wodzowie totalnych”, a może raczej ukryci „wodzowie tych wodzów” (Soros, Soros!), doszli do wniosku tyleż nieoczekiwanego, co paskudnego – teraz uratować nas może tylko jedno – zmasowany atak na Kościół Katolicki, ostoję prawdziwej demokracji (nie do wiary!), nie tylko w Polsce!
Ale przecież my (PO!), prawdziwi demokraci, nie możemy tak wprost uderzać w KK – jak to wytłumaczyć wyborcom?
Co prawda „debile z Nowoczesnej”, czy pozostałe „lewactwo do kwadratu” (taka choćby „Krytyka Polityczna”, tzw. Nowacka, tzw. Strajk Kobiet czy Hartmany inne takie !), już dawno waliło w KK jak w bęben, ale to co innego – Platforma „Obywatelska” tak nie może, wszak jest „partią prawicową”!
Wielkie sztaby „totalnych” i równie wielkie ich „mocodawców” myślały, myślały i
wymyśliły – ulica już zdycha (KOD – szkoda gadać, Obywatele SB – tragedia!), zagranica bokami robi ( jeszcze ta niemiecka szefowa KE, która nie tylko z Morawieckim gada, ale Timmermansa chce utrącić!) - czas na LGBT!
Formacja LGBT, powiększona później o Q oraz plusów wiele, działa na tzw. Zachodzie (głównie „stara Europa” i USA), już od lat wielu (tzw. „pokolenie 68” ma tu zasługi wielkie!), ale w Polsce była do tej pory raczej na marginesie – nie raz organizowała tu co prawda te swoje „Marsze Równości”, ale wiele z tego nie wynikało – pokrzyczeli, różowe swe transparenty popierając dość wyuzdanymi propozycjami „równości wszelkiej”, ale poparcia społecznego za bardzo nie zyskali.
Ale do czasu.
Ostatnio (Warszawa, Gdańsk, Poznań, Częstochowa), poszli na całość – oprócz coraz
paskudniejszych „obrazów upadku moralności wszelkiej” (wystarczy popatrzeć na zdjęcia!), ruszyli brutalnie na KK – profanacja wizerunku „ikony chrześcijaństwa” Matki Boskiej, paskudne „msze święte” z durszlakiem na głowie i z ikonami „pedalstwa” (niejaki przestępca Niemiec!) jako „biskupami”, plus wiele bezpośrednich ataków na KK i jego hierarchów (tu pomógł równie paskudny film Sekielskich!) - mówią same za siebie - dla „miłujących tolerancję” działaczy LGBT żadnych świętości nie ma, a ich „tolerancja” jest jednoznaczna – my krytykujemy, bo mamy do tego prawo, kto zaś nas krytykuje – to homofob paskudny!
Katolicy, z definicji swej, są miłosierni, za co bez końca płacą.
Tak nawiasem – dziesiątki tysięcy chrześcijan są corocznie, za wiarę, mordowane na tym naszym najpiękniejszym ze światów – ile w tej tragicznej sprawie tzw. Amnesty International (jej celem jest zapobieganie naruszeniom praw człowieka!), wydało „odezw światowych”?
Z tego, co wiem, żadnej!
A w roku 1977 AI dostała Pokojową Nagrodę Nobla za „wkład w umacnianie podstaw wolności, sprawiedliwości, a tym samym pokoju na całym świecie”!
Może czas najwyższy by wystąpić o odebranie jej tego wspaniałego, a zupełnie niezasłużonego trofeum?
A polska AI w obronie prawdziwej „polskiej demokracji” (szefowa - Nadieżda Nadażdin!), nigdy nie wystąpiła – ani bicie polskich kiboli (Schetyna), ani strzelanie do polskich górników (Tusk), ani „paskudny wzrost liczby podsłuchów Polaków” (Tusk), ani żaden „śmieszny” wyrok polskich sądów (najwyższa kasta!), nie był nigdy powodem żadnego wystąpienia tej „światowej organizacji walczącej o wolność obywateli”!
A jak tłumaczy to jej „szefowa”?
Bardzo przepraszam, ale to, że nie było demonstracji ulicznych, nie oznacza, że Amnesty International nie protestowała. A poza tym nasze protesty nie mają wymiaru politycznego.”
A co do „akcji widelec” - nie znam tej sprawy, nie wiem, o czym pan mówi!
Wydaje się rzeczą oczywistą, że komentarz jest tu zbyteczny – AI to lewacka organizacja, dla której „prawdziwe prawa człowieka” to „pic na wodę i fotomontaż”, jak mawiała nasza młodzież „za komuny” - liczą się tylko „prawa lewaków”!
Katolicy, z definicji swej, są miłosierni, za co bez końca płacą.
Ale – czy naprawdę tak musi być?
I stało się – Marsz Równości w Białymstoku.
Lewactwo z LGBT, budując swe „równościowe parady”, cały czas modliło się (!), podobnie jak KOD wcześniej, by stać się ofiarą – może w końcu ktoś nas pobije, albo choć publicznie znieważy?
I stało się – jacyś „zamaskowani obrońcy demokracji” napadli w końcu na uczestników „Marszu”, a niektórych „dotkliwie pobili”!
Jak podają media, byli to „faszyści”, a może „narodowcy”, a może „kibole”, a może nawet „członkowie PiS”!
A odpowiada za to wszystko, bez dwóch zdań, nie tylko Kościół Katolicki, ale i rządzące Prawo i Sprawiedliwość!
A tymczasem sprawa jest dosyć prosta.
Policja wykazała się działaniami nad podziw słusznymi – wyłapała już ponad stu „napastników” i dążyć będzie do ich ukarania.
Ale kto to byli ci „napastnicy”?
Otóż – podobnież tzw. „narodowcy”!
Kto to tak naprawdę jest, to nie wie nikt, ale - „narodowcy to narodowcy”!
A tymczasem sprawa jest dosyć prosta.
Tzw. „narodowcy” (za wiele trzeba by tu pisać – ONR, UPR !), to polskie ugrupowanie polityczne (Ruch Narodowy), powstałe w roku 2012, zarejestrowane w 2014, w roku 2018 zarejestrowana ponownie, cały czas mamy tam władze typu Robert Winnicki, Krzysztof Bosak, Marian Kowalski, Artur Zawisza, Grzegorz Braun, a doszedł i Janusz Korwin-Mikke!
I ci właśnie „narodowcy” to „grób do trumny” polskiego ruchu narodowego!
Już kilka dobrych lat temu pisałem – jeżeli „polscy narodowcy” chcą coś dobrego w naszym „życiu politycznym ” uczynić, muszą „wyrosnąć z pampersów” - ale nie wyrośli!
Mało tego – te ich ciągłe opowieści typu „PiS i PO to jedno zło”, oraz dziwne sympatie „putinowskie”(sputniki różne!), to już rzecz poważna – jeżeli „polscy narodowcy” są przeciw PiS, jedynej polskiej partii, która „robi Polakom dobrze”, to czego można po nich oczekiwać?
Ano tego właśnie, co zobaczyliśmy w Białymstoku – kretyńskiego napadu na uczestników tamtejszego „Marszu Równości”- czyli tego, na co z takim utęsknieniem oczekiwali organizatorzy (?) tegoż marszu!
Niestety, tak właśnie jest – atak na „Marsz” to była świadomie zorganizowana prowokacja „Narodowców” - sami wiele nie zwojujemy, ale na pewno zaszkodzimy Prawu i Sprawiedliwości!
Bo przecież dla każdego normalnego „prawicowca” było jasne – bezpośredni, brutalny atak na uczestników „Marszu”to „woda na młyn” dla „lewactwa” wszelkiego - nareszcie możemy być „męczennikami”!
No i teraz są – a po jaką cholerę?
Na to odpowiedzieć powinni akurat „nasi narodowcy”!
Ale nie odpowiedzą, bo dla nich tematu nie ma – oni walczą o Polskę!
Ale „walczyć o Polskę” trzeba „z głową” - a tej „naszym narodowcom” wciąż brakuje!
A „Marsze Równości” dzisiaj?
Nic nie mają z tzw. „równością” wspólnego – to „lewacka hucpa”, która ma za zadanie sprowokować „miejscowych” do działania (najlepsze jest tu pobicie), co pozwoli nagłośnić sprawę na świat cały, domagając się bezwarunkowego poparcia wszelkiego autoramentu „organizacji światowych”(patrz wyżej - „dziwna” Amnesty International!), które za nic mają „prawdziwą demokrację”!
A jakaż to ta „prawdziwa demokracja” wg Amnesty International (i paru podobnych „światowych organizacji”)?
Ano taka – my ustalamy kryteria, co dla nas jest dobre, a co złe – jeżeli ktoś krytykuje „LGBT”, to jest ten „zły”, jeżeli ktoś krytykuje „polski rząd PiS”, to jest ten „dobry”.
Ale – taka definicja „prawdziwej demokracji” nic z prawdą nie ma wspólnego, a im prędzej Polacy to zrozumieją, tym lepiej!
Jak długo można głosować na „polskich zdrajców”?
Jak widać, wciąż można („Platforma Oszustów” plus ich „akolici” wciąż ma jakieś 30 procent poparcia), ale doprawdy nie wiadomo, dlaczego – PiS daje Polakom wszystko, co można, Platforma Obywatelska nigdy nie dała Polakom nic – a ci wciąż na PO głosują!
Czyżby jedna trzecia Polaków to byli oszuści, krętacze i złodzieje?
Tak jakoś z tego wszystkiego wychodzi!
Bo przecież – KOD zdechł, a teraz ruszy LGBT.
Ciekawe – czy Polacy nadal głosować będą na Platformę Oszustów i jej „różowych” popleczników?
Coś chyba się za bardzo rozpisałem (choć temat ten wymaga pracy doktorskiej co najmniej!), ale krótko to zakończę – Polacy, głosujcie na PiS, bo każda inna obecna opcja was wykończy!

Do zobaczenia.

Tagi:
Biuletyn, Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska, Marsze Wolności, Amnesty International, Soros, opozycja totalna, Kościół Katolicki, LGBT, sondaże, polscy zdrajcy, KOD, Obywatele SB, narodowcy.