Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowoczesna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowoczesna. Pokaż wszystkie posty

piątek, 2 sierpnia 2019

B.N. 51/19. CHORA IDEOLOGIA.

Motto:
Poległym chwała, wolność żywym,
Niech płynie w niebo dumny śpiew,
Wierzymy, że nam Sprawiedliwy
Odpłaci za przelaną krew.”
/ „Warszawskie dzieci” /

Witam.

Minęła kolejna, 75. już rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.
I jak co roku, wielu mędrców „po obu stronach barykady” sadzi swe mądrości jak szalony ogrodnik wpuszczony przez idiotów do Tajemniczego Ogrodu, a jedna paskudniejsza od drugiej.
O tragicznym tym Powstaniu pisałem już nie raz, ale wpisy te ( blog.onet.pl) zaginęły ponoć bezpowrotnie – choć z drugiej strony znawcy tematu wciąż piszą, że „w sieci nic nie ginie” - może gdzieś to jest?
Teraz powiem tylko krótko – bez takich Powstań Polska dawno by już nie istniała.
A tym wszystkim „znawcom”, którzy twierdzą, że Powstanie było niepotrzebne, że zginęli ludzie, że zniszczono Warszawę, że można i trzeba było inaczej, że ci, co wydali rozkaz o „godzinie W” to zdrajcy, zbrodniarze i idioci, powiem tylko – walcie się, niemieccy i ruscy pachołkowie, antypolscy kolaboranci i zdrajcy!
Bo kto tych Polaków – Warszawiaków wymordował i Warszawę zniszczył?
Niemcy!
A Ruscy stali za Wisłą i czekali na to!
Szef MSZ Niemiec Heiko Maas przybył w przeddzień (przypadek?) rocznicy do Warszawy i wygłosił płomienną mowę, przepraszając i przepraszając, powiedział nawet - „Wstyd mi za to, co Niemcy wyrządzili Polsce” - ale słowa (dobrze choć, że są), to tylko słowa - ten sam gość wykluczył rozmowy o niemieckich reparacjach na rzecz Polski, a poza tym – on swoje mówi, Niemcy swoje myślą.
Dziennik „Landeszeitung”:
Obywateli Niemiec mało interesuje polskie spojrzenie na historię”.
Niemców można jeszcze zrozumieć – wszak „Niemiec to Niemiec”, ale „polskie” wypowiedzi w stylu – Jakie odszkodowanie, to prowokowanie Niemiec, nic wspólnego z polską racją stanu nie mające, to pisowska propaganda” - tak licznych przedstawicieli Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską, Nowoczesnej, której już nie ma, czy SLD, dawniej PZPR, czy „funkcyjnych dziennikarzy” (patrz niżej!) „salonowych mediów” - że miejsca na cytaty tu brak – to już „dno dna”, komentarza nie wymagające – antypolskość do kwadratu!
Wracamy na chwilę do Powstania – tu ważne jest również to, jakie „medium” o tym pisze – jeżeli kogoś chwali GW-no, TVN, Polsat, Onet, TOK FM, czy inne ich gadzinowe mutacje, to od razu wiadomo – antypolskość!
No Onecie trafiłem na wielki wywiad ze Stanisławem Aronsem, ps. Rysiek, uczestnikiem Powstania, członkiem Kedywu Armii Krajowej, żydem naturalnie, którego to wywiadu nie mam zamiaru streszczać, wystarczy kilka cytatów:
To się w końcu obróci przeciw Polsce, to nieustanne gadanie o bohaterskości, to przerabianie historii, kłamstwo. Opowiadanie bajek o wspaniałym narodzie, który bohatersko stał murem przeciwko złu, wszystkich chronił i ratował, kogo się dało”.
Nikt nie myślał, że Powstanie okaże się taką katastrofą.”
Miałem wrażenie, że przez Powstanie wszyscy w Warszawie nienawidzili AK”.
Polska nigdy nie zajęła się sprawą stosunków polsko – żydowskich w czasie wojny. Nikt ze strony polskiej się tym nie interesował. Polacy chcieli przeżyć wojnę, dlatego w większości siedzieli cicho, nie chcieli się angażować. I nagle tych ludzi awansuje się na bohaterów, to zakłamywanie historii, w ten sposób sieje się nienawiść!”
A wielu żołnierzy wyklętych było zwykłymi bandytami.”
Antysemityzm był, ataki były, ale nie takie, jak dzisiaj w Białymstoku – za to odpowiada rząd!”
Nie biorę teraz udziału w żadnych uroczystościach, medali mam już dość, do prezydenta Dudy nie pójdę – ten prezydent jest jak pajac!”
Wystarczy, nie będę tego zbytnio komentował, „bohater” ma już 95 lat, ale – jedno zdanie powiem – czy po takich wynurzeniach ktoś może być zdziwiony, że każde państwo (o ironio – tylko nie Polska!), w którym żydzi się osiedlili, prędzej czy później urządzało im pogromy i wyrzucało na zbitą twarz?
Podczas mszy w Kościele Mariackim z okazji 75. lecia wybuchu Powstania Warszawskiego metropolita krakowski, arcybiskup Marek Jędraszewski (niegdyś Poznań!), powiedział wiele znaczących słów, ale również i to:
Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły.
Nie czerwona, ale tęczowa.”
I natychmiast spotkał się z nienawistnym hejtem czerwonych, zielonych, różowych i tęczowych!
A ja wypowiedzi tej zarzucić mogę tylko jedno - „czerwona zaraza” niestety nadal jest u nas obecna, patrz wybór tow. Millera (79 tysięcy głosów - Poznań!) i Cimoszewicza (201 tysięcy, Warszawa!), na europosłów – jeżeli wyborcy uznali, że ten „partyjny, czerwony /PZPR!/ beton” musi nas reprezentować w tzw. Unii Europejskiej, to dowód na to jest dostateczny!
A co do „całości wypowiedzi” - nareszcie choć jeden z naszych „hierarchów” nazwał rzecz po imieniu – jak długo bowiem polski Kościół Katolicki może milczeć?
Ciągłe profanacje podstawowych wartości (msza, Boże Ciało, wizerunek Matki Boskiej!), ciągłe ataki na księży i kościoły (znieważanie ołtarza, pobicia, nawet morderstwa!), są jawnym atakiem „lewactwa” na Polski Kościół.
A tenże Polski Kościół jest przecież ostoją naszej niepodległości – nie tylko w okresie zaborów (okupanci – Rosja, Austria, Niemcy), nie tylko w okresie I czy II wojny światowej (tu okupanci – Niemcy i Rosja!), ale i w okresie tzw. „niepełnej suwerenności”, okupacji przez ZSRR w latach 1944-1990, gdy nawet najwięksi jego dzisiaj przeciwnicy (Michnik i spółka!), do Kościoła chowali się w obronie przed „polską” Służbą Bezpieczeństwa!
W Polskim Kościele, tak jak w każdym innym, ale przecież i w każdym innym środowisku, dochodziło do spraw paskudnych (pedalstwo, pedofilia!), i jak najszybciej „sprawy te” powinny być „wyczyszczone” - to zadanie również dla krakowskiego metropolity – i tu „nie ma zmiłuj”, tak musi być!
Ale, pamiętajmy – to nie „polski kościół”, ale zaledwie kilka jego procent (co nawet „film Sekielskich” wykazał!) - damy radę!
Oczywistą oczywistością jest, że „czerwone” władze Krakowa, a nawet „jego mieszkańcy” (sto osób!), natychmiast ruszyły do „biczowania” swego metropolity, ale – gdzie wasze poczucie „tolerancji”, Krakowiacy?
Bo faktem jest niezbitym (wracamy do tytułu!), że „tęczowa ideologia”, jako spadkobierczyni idei „francuskiej rewolucji”, czy „komunizmu marksistowskiego” (pisałem o tym nieraz!), jest kolejną „chorą ideologią europejską”!
Dlaczego chorą?
To bardzo proste – bo tak, jak jej ww poprzedniczki, nawołuje do zmiany „podstawowych europejskich wartości” (chrześcijaństwo!), na zupełnie dla Europy zgubne – a hasło „naszego” Owsiaka „róbta, co chceta”, całkowicie cele te obnaża - w Europie nie ma żadnych świętości, oprócz lewackich – Europa znana z historii i przekazów rodzinnych musi zginąć!
A oczywistą oczywistością jest, że nie tylko Polska, ale i Europa cała zginie, gdy „tęczowa ideologia” w niej zwycięży!
O „muzułmańskich uchodźcach”, dla których „ci tęczowi odnowiciele Europy” będą „pierwszym celem”, już ani słowa – czy nikt tego nie widzi?
Ale w Polsce ideologia ta nie zwycięży.
A dzięki Polsce, w Europie również.
W końcu „motto” dzisiejsze napisano nie dla parady!
Do zobaczenia.