Motto:
Chiński Wirus bezczelnie
atakuje,
Platforma Obywatelska
chamieje i wariuje,
Czy Polskie Społeczeństwo
odpowiednio zareaguje?
/ sąsiad – poeta /
Witam.
Najważniejszy jest teraz
„chiński wirus” i walka z nim, ale na chwilę wrócę do
Prezesa – jakąś dziwną „pisowską tradycją” się staje, że
przed wyborami pan Prezes najpierw długo, a nawet „nienawistnie”
milczy, po czym jakiś „pisowski kret” (kto to, u dziabła,
jest?), namawia go na „duży wywiad”.
I w każdym takim
wywiadzie pan Prezes coś musi chlapnąć – a to o „podejrzanej”
Angeli Merkel, a to o najeździe „roznoszących choroby”
uchodźców, a to o „konieczności wyborów w terminie”, bo
przecież Konstytucja!
I niezależnie od tego, że
w każdym z tych przypadków po czasie okazuje się, że Prezes miał
rację (tu mała moja dygresja – dzisiaj chyba jednak trudno
liczyć na cud „zabicia” chińskiego wirusa przed majem?), no to
właśnie – po czasie! A do tego czasu pozwala to zarówno
„totalnym”, jak i ich hejterom, jeździć po Prezesie jak po
łysej kobyle, obrażąjąc go paskudnie i po chamsku – a „po
czasie” nawet przeprosiny, których zazwyczaj nie ma, psu na budę
się zdają!
Tak jak teraz z wyborami –
wystarczyło powiedzieć, że na dzisiaj przesłanek do przesunięcia
wyborów jeszcze nie ma (a nie mówić „ja nie widzę podstaw”,
bo to aż prosi się o wysłanie do okulisty, łagodnie mówiąc!),
ale „trzymamy rękę na pulsie” i decyzję podejmiemy zależnie
od rozwoju sytuacji – proste?
A mówiłem – Prezesie,
czytaj Biuletyn!
A poza tym – Bielan
(chyba znowu nie zdradzisz?), nie śpij!
Ale - „polski onet”
podaje dzisiaj – Kaczyński jest gotowy zgodzić się na
przełożenie wyborów, ale w grę wchodzi tylko przyszły rok”.
Czyżby Prezes czytał
jednak Biuletyn?
A „chiński wirus”
atakuje, teraz głównie Europę i USA, choć i w Iranie jest
kiepsko.
Ogółem mamy już ponad
500 tysięcy zakażonych i 25 tysięcy ofiar śmiertelnych!
W Europie bliskie upadku
są Włochy (9200 zgonów) i Hiszpania (4900), tam „chiński wirus”
szaleje! Wielka Brytania zaczyna robić bokami (nawet królewskiego
małżonka i premiera nie upilnowali!), Niemcy jakoś się tam
trzymają (choć kanclerz Merkel leczył „zarażony” lekarz!), a
USA (choć prezydent Trump wciąż jest wielki!), w ilości zakażeń
(>86000, a jutro może być 100!),wyszło na czoło światowej
stawki!
„Polska trzyma się
mocno” (1389/16), (jak Chińczyki u Wyspiańskiego!) i Bogu należy
dziękować, że rządzi teraz u nas Prawo i Sprawiedliwość, a
nie „totalne nieroby i chamy” z POKO, czyli Platformy, wciąż
dla jaj zwanej Obywatelską oraz Wiosny (Biedroń, Spurek) - kto
jeszcze pamięta, co to było?
Polski Sejm, dzięki
„chłopcom” (i panienkom!”) z POKO ( a dołączyli do nich
„chłopcy w rajtuzach” z tzw. Konfederacji), nie mógł rządowego
programu Tarcza Antykryzysowa (212 miliardów!), uchwalić szybko i
„komputerowo”, tylko musiał „zebrać się na miejscu”, co
dało ww. „chłopcom” okazję do bezczelnego, miejscami
chamskiego, a ogólnie „koncertowo-życzeniowego” (łatwo dawać
wszystko wszystkim, gdy się nie rządzi!), ataku na PiS – a każdy
z tych gości musiał powiedziec - „za późno”, „za mało”,
„dzielicie ludzi” - a gdybyśmy my rządzili (PO - „piniędzy
nie ma i nie będzie”, PSL – to samo, rządzili razem, SLD -
„trzeba się było ubezpieczyć”, Konfederacja – nigdy nie
rządziła, ale ma problem – nigdy rządzić nie będzie!), to
byłby „raj na ziemi”!
Przykładziki „poko”
chamstwa?
Prosze bardzo!
- Poseł PO Sławomir
Nitras (już od czasów „ciamajdanu” wygląda, jakby wciąż był
„pod wpływem”!), który podczas wczorajszego i dzisiejszego
posiedzenia Sejmu cały czas „mordę darł” podczas występów
posłów opcji innych, zdobył się na chwilę szczerości
„odszczekując” posłance SLD, pardon, Nowej Lewicy, Annie
Żukowskiej (samej w sobie nic nie wartej!) - „Kiedy będziemy
rządzili z Konfederacją, to my będziemy rządzili, a Konfederacja
zajmie się wami”! Oczywiscie zaraz ogłosił, że nic takiego nie
powiedział (jest w końcu z PO!) i sądem straszył, ale – na
sali sejmowej są mikrofony!
- Posłanka PO, kandydat
na prezydenta RP, wicemaszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska,
do ludu:
„Konstytucja ważniejsza
jest od ludzkiego życia”.
(Tak nawiasem – po takim
stwierdzeniu każdy polityk, w każdym „normalnym” kraju, byłby
spalony na wieki!).
I do rządu:
„Oskarżam rząd.
Byliście bezczynni, nie mówiliście prawdy. Tysiące ludzi
codziennie naraża życie bez sprzętu ochronego, testów jest za
mało, a wy nie zrobiliście nic. I po prostu jesteście tchórzami!”
Biedna ta kobieta co dzień
potwierdza (na pięć zdań pięć pomyłek – wsparcie kolegów z
PiS, 75 rocznica zbrodni katyńskiej, stoję na straży konstytuści,
prezydentowi Andrzejowi Dudli, inspiratory (!), w tym termonie,
wolność obywatala, uczniowie i nauczycielowie, projekty ustaw w
Sejmy, minister Emilianowicz i wiele innych!), że na stanowisko
prezydenta RP absolutnie się nie nadaje – ciekawe, kiedy ktoś z
PO odważy się (dla naszego, ale i jej dobra!), głośno to
powiedzieć?
- Posłanka PO Iwona
Hartwich (co na plecach swego niepełnosprawnego syna do Sejmu
wpłynęła!) - co prawda krytykowała wcześniej „zdalne
głosowanie” (PiS boi się o siebie, ale nie o miliony Polaków,
których chce wysłac na wybory”), ale przecież - „w związku z
poczuciem odpowiedzialności (chory mąż), nie pojawię się na
obradach”!
Jak Platforma właśnie –
jedno mówię, drugie robię!
- Poseł POKO (Wiosna!)
Witold Zembaczyński (już podczas „ciamajdanu” od tyłu
poszturchiwal posłów PiS-u!), pyta głośno podczas posiedzenia
Sejmu w sprawie „zmiany zasad głosowania”:
„Tu jest Sejm i my
pracujemy. Gdzie jest mały tchórz z Żoliborza, czy sam siebie
chroni, a Polaków w maju do urn popycha?”
Gdy tymczasem poseł
Jarosław Kaczyński (bo przecież o nim mówił ten „nowoczesny
debil”!), spokojnie siedział w Sejmie na swym miejscu, co prawda
bez „maseczki antywirusowej”, ale nieugięcie!
Jak zatem taki „poseł”
(a naprawdę cham do kwadratu i zuchwały debil totalny!), jak
Zembaczyński (do wyborców jego – nie wstyd wam?), powinien zostać
za to „poselskie kurestwo” ukarany?
Powinien zostać
wykluczony z „poselskiej braci” - ale czy w dzisiejszych, tak
zdominowanych przez wszelkiego pokroju „lewactwo” czasach
(„post” komuniści, LGBT i, pardon, Q, ideologia gender /Soros,
Soros!/ i podobne im paskudztwa!) - pojęcie „poselskiej braci”
jeszcze funkcjonuje?
Niestety, podobnie jak
staropolskie określenie „język parlamentarny”, powoli pojęcie
„poseł – wzór”, to oksymoron!
Ale, poziom POKO,
niestety, udzielił się również „chłopcom” z ZSL, pardon,
PSL, gdzie Kosiniak-Kamysz, co drugie słowo, nawołując do
„polskiej zgody”, najpierw zawsze „wali w PiS”, czy
„chłopcom w rajtuzach” z tzw. Konfederacji – dla Bosaka wciąż
„PiS i PO to jedno zło”!
I słowo o SLD (pardon,
teraz to Nowa Lewica!) - nie dajcie się, drodzy PT Czytelnicy (i
Wyborcy!), „zrobić w jajo” - „towarzystwo” to ani na moment
nie odcięło się od swych paskudnych, „komunistycznych korzeni”,
zbrodniarz gen. Jaruzelski to wciąż dla nich bohater (patrz ich
obecny wódz, Czarzasty!), a ich wielka miłość do „klasy
pracującej miast i wsi” (100 milionów ofiar w samym ZSRR!), ma
tyle wspólnego z prawdą, co „Kwaśniewski z magistrem”!
A poza tym – czy to był
czas na „sejmowe jaja”?
Na pewno nie, ale – jak
w takim razie potraktować „kandydatkę Kidawę”, co w czarnych
rękawiczkach co chwilę „twarz w dłoniach ukrywała”, czy
„posła” Zembaczyńskiego (patrz wyżej”), co w „narciarskich
goglach” po Sejmie paradował, czy poseł Nowacką, która „na
maseczkę” poświęciła swe „najbardziej seksowne” majtki w
kropeczki?
Po prostu tak, jak na to
zasługują - „to nie posły, to osły”!
Uwaga:
W trakcie pisania –
papież Franciszek samotnie modlił się na pustym (zamkniętym!)
placu św. Piotra, (przed rzymską Bazyliką – byliśmy tam z moją
wspaniałą Małżonką, a „nasz” papież Jan Paweł II nas
pobłogosławił!), w celu pokonania pandemii koronawirusa.
„Teraz, gdy jesteśmy na
wzburzonym morzu, pobłogosław, Panie”.
I udzielił
błogosławieństwa „Urbi et Orbi” (miastu i światu), które
dotychczas zarezerwowane było tylko dla Świąt Wielkiej Nocy,
Bożego Narodzenia, po wyniku konklawe (wybór nowego papieża), oraz
„nadzwyczajnych okoliczności” - a teraz takie właśnie
okoliczności zachodzą!
I powiem spokojnie,
żadnych ataków „totalnych lewaków” się nie obawiając –
błogosławieństwo to wspaniale na moje samopoczucie (mając w tle
całą moją Rodzinę!), wpłynęło!
Czekając na wznowienie
obrad polskiego Sejmu, dajmy parę słów o Europie – choć czy
można coś pozytywnego powiedzieć o Organizacji, która na dzisiaj
nic mądrego w sprawie „chińskiego wirusa” nie powiedziała, a
wciąż o demokrację w Polsce i na Węgrzech się martwi?
Na pewno nie – USA,
mierząc się z bezczelnym atakiem „chińskiego wirusa”, wciąż
sobie (Trump!) radzi – 2 miliardy, nawet dla takiej gospodarki, to
nie byle co!
A Unia Europejska?
Znowu nic – coś tam na
pewno będzie, spotkamy się za dwa tygodnie!
Ciekawostka przyrodnicza –
czy Unia Europejska potrzebna jest nadal krajom europejskim do
czegokolwiek – bo przecież miliardy euro corocznie wydawane na
utrzymanie „europejskich instytucji” (czyli tysięcy
„europejskich darmozjadów”),
to chyba „nie to”?
Cały czas czekam na
„wyniki działania” polskiego Sejmu, ale dzisiaj nic z tego chyba
nie będzie (jednak w końcu dobry sen to podstawa?) - totalna
opozycja z Platformy, wciąż dla jaj zwanej Obywatelską, tęczowo-
czerwona opozycja z PZPR, teraz dla jaj zwana Nową Lewicą,
kapuściana opozycja z ZSL, teraz dla jaj zwanego PSL, oraz
pseudo-prawicowa opozycja z Konfederacji, wciąż dla jaj zwanej
„prawicową”, zgłosiły w sumie kilkaset poprawek do rządowego
Paktu Antykryzysowego (tak oczekiwanego przez Polaków!), że sejmowe
głosowania potrwają co najmniej do rana!
Jutro zobaczymy, co z tego
wyjdzie, ale sprawa jest jasna – Prawo i Sprawiedliwość musi
przegłosować swój program, bo inaczej „będzie po zawodach” -
Polska przegra!
Do zobaczenia.